Yes To Carrots Body Butter to moje małe odkrycie. Producent w bardzo wygodnym, plastikowym słoiczku zamknął 250 ml masła. Lubię takie opakowania, bo zawsze można wszystko do końca zużyć i nie trzeba w trakcie zastanawiać się ile produktu zostało. Wszystko widać jak na dłoni.
Masło do ciała zawiera w sobie ogromną masę naturalnych wyciągów, oleje, oraz witaminy A i E. Przyznam szczerze, że gdy je kupowałam zbyt dużo o tej marce nie wiedziałam, a już na pewno, nie zdawałam sobie sprawy, że jest ekologiczna. Teraz natomiast jestem zachwycona tą wersją natury;)
Używanie go na co dzień jest nie tylko dobre dla skóry, która zyskuje super miekkość i nawilżenie, ale też wygodne. Masełko wchłania sie błyskawicznie, pozostawia taka jedwabistą w dotyku skórę, ale ubranie nam sie do niego nie przykleja.
Konsystencja masła jest taka śliska, jakby olejowa. Pozostaje przy tym przyjemna w dotyku. Mam też wrażenie, że dzięki niej masło zyskuje na wydajności.
Jedyne, co nie każdemu może odpowiadać to zapach. Kosmetyk mimo, że w nazwie ma marchewkę wcale nią nie pachnie. Jak dla mnie to ktoś dolał do niego Flower od Kenzo bo balsam pachnie jak te perfumy. Jednak, że są one dość kontrowersyjne, to wiem, że nie każdej z Was taki zapach będzie odpowiadał. Ja akurat do Flower podchodzę neutralnie wiec mi nie przeszkadza.
Ciekawa jestem, czy Wy miałyście do czynienia z Yes To? Moze zamiast marchewki kupiłyście ogórka, pomidora albo jagody?;)
Używanie go na co dzień jest nie tylko dobre dla skóry, która zyskuje super miekkość i nawilżenie, ale też wygodne. Masełko wchłania sie błyskawicznie, pozostawia taka jedwabistą w dotyku skórę, ale ubranie nam sie do niego nie przykleja.
Konsystencja masła jest taka śliska, jakby olejowa. Pozostaje przy tym przyjemna w dotyku. Mam też wrażenie, że dzięki niej masło zyskuje na wydajności.
Jedyne, co nie każdemu może odpowiadać to zapach. Kosmetyk mimo, że w nazwie ma marchewkę wcale nią nie pachnie. Jak dla mnie to ktoś dolał do niego Flower od Kenzo bo balsam pachnie jak te perfumy. Jednak, że są one dość kontrowersyjne, to wiem, że nie każdej z Was taki zapach będzie odpowiadał. Ja akurat do Flower podchodzę neutralnie wiec mi nie przeszkadza.
Ciekawa jestem, czy Wy miałyście do czynienia z Yes To? Moze zamiast marchewki kupiłyście ogórka, pomidora albo jagody?;)
9 komentarzy :
Kocham wszelkie mazidła do ciała więc to też chętnie bym wypróbowała :)
Ostatnio w Sephorze były bardzo fajne promocje na tą markę, więc przy okazji jak będziesz to poszukaj. Ja swoje tez wyrwalam na promocji za niecałe 25 zł ;)
mam balsamik do ciała , muszę w końcu też go z recenzować :)
Ja niestety nic od nich nie mialam :(
I jak? Zadowolona jesteś z ich balsamu? Ja mam jeszcze od nich balsam do ust, ale tu juz z zachwytu nie pieje ;)
W takim razie z czystym sumieniem polecam Ci to masełko do testów ;) tak jak pisałam wyżej, mam tez balsam do ust ale juz tak nie zachwyca :( tylko ze ja w sumie pod względem pielęgnacji ust jestem dość wymagająca bo często mam suche strasznie
nie znam, choć firmę jako tako kojarzę :)
póki co jestem wierną fanką maseł Pat&Rub i Organique :)
Ani z jednej, ani z drugiej firmy maseł do ciała nie miałam,więc ciężko mi porównać niestety. Chociaż myślę, że w końcu i z tymi masełkami się zapoznam. Na ten moment rozpływam się w zachwytach nad marchewką zamiennie z masłem Korres.
balsam jest ok :) nic poza nim nie miałam :)
Prześlij komentarz