Jakiś czas temu, za sprawą Ines z bloga Ines Beauty w moje ręce wpadł balsam do ciała marki Palmers. Nie miałam zbyt dużego doświadczenia z tą firmą, więc moja radość była jeszcze większa.
Kosmetyk ma za zadanie nawilżać i odżywiać skórę dzięki zawartości masła Shea, witaminy E oraz Emolientów.
Stosowanie go jest naprawdę komfortowe. Kosmetyk ma treściwą i bogatą konsystencję. Mimo to w żaden sposób nie traci na dobrym wchłanianiu i bez problemu, zaraz po wsmarowaniu go w ciało możemy sie ubierać. Myślę, że fajnie może się też sprawdzić latem, gdy odsłaniamy więcej ciała, bo pozostawia delikatny, naturalny glow. Ciało po zastosowaniu jest nawilżone aż do następnej kąpieli, wiec nie można mu nic zarzucić pod tym względem. Jedynym minusem, może się okazać zapach. Ja osobiście podchodziłam do niego bardzo neutralnie, ale dla co wrażliwszych może być sporym problemem podczas stosowania. Chociaż jest to raczej kwestia tego, że jest dziwny, a nie brzydki.
Z pewnością po Palmersa jeszcze nie raz sięgnę. A Wy? Znacie ten balsam? A może macie wsród tej marki swoje hity, które miżecie mi polecić?
26 komentarzy :
Nie znam go ale chętnie bym wypróbowała :)
Ja mało znam markę :) miałam krem do rąk , z którego bylam bardzo zadowolona, kupiłam sobie żel do mycia twarzy i o ile działanie mi się widzi tak zapachowo bardzo słabo, na tyle słabo ,że zużywam do mycia jaja RT :) więc nie dziwię się ,że zapach może być "inny" ?:)
Mam teraz krem do rąk, balsam Palmers lubie bezzapachowy. Za to kiedys miałam próbkę samoopalającego - co za smród;)
Kusi mnie ta marka ;)
Miałam kiedyś, tylko inną wersję, super się sprawdzał :)
znam i lubię massage cream for strech marks :) pięknie kakaowcem pachnie :) świetnie też nawilża, choć jakoś nie wpływa na rozstępy, prędzej przed by pomógł niż po fakcie ;p
Z tej firmy mam tylko balsam do biustu :)
Tej wersji nie znam, ale miałam kilka opakowań balsamu z serii kakaowej i bardzo lubiłam, więc i ten z chęcią kiedyś wypróbuję :)
Znam zapach tej kajakowej serii i dla mojego nosa jest o wiele przyjemniejszy od Shea ;)
I jak?;) sprawdza sie dobrze?
Ja mam z Palmersa jeszcze masełko na rozstępy dla kobiet w ciazy. Rozstępów narazie nie mam wiec chyba działa ;) ale na te istniejące cos by mi sie przydało bo w wieku dojrzewania kilku na pośladkach sie niestety dorobiłam ;(
Kochana, doszła paczuszka, dziekuje ;* Słodycze już przeszły do historii ;D
Bede w takim razie musiała sie zainteresować też innymi ;)
Ja zbyt dużego doświadczenia z Palmersami jeszcze nie mam, ale z pewnością po kilka innych produktów też sięgnę ;)
A krem do rąk dobrze sie sprawdza?
No właśnie, bardzo dyplomatyczne określenie;) Z całą pewnością zanim kupie coś z Palmersa to będę szukac testerów zeby powąchać ;) a krem do rąk ładnie pachniał?
Nawilżenie jest naprawde warte zainteresowania się tą firmą ;)
zdążyła na mikołaja ? bardzo się cieszę i mam nadzieję, że kosmetyki przypadną Ci do gustu :))
mi się pojawiły znienacka przy zmianie wagi i polecono mi właśnie to w aptece, ale z istniejącymi nie zrobiło już nic, choć nowe się nie pojawiły :) więc i tak jest sukces
Tak, była w piątek wiec nawet przed ;) Właśnie leżę z tym czekoladowym peelingiem na twarzy i ciekawa jestem jak się sprawdzi ;) no niestety, te rozstępy to chyba zazwyczaj tak z zaskoczenia sie pojawiają. Ja dość poważnie rozważam laser, ale na 100% jeszcze pewna nie jestem.
po ciąży ? brzuch ?
ja tak własnie myślałam, żeby po ciąży (w bliżej nieokreślonej przyszłości) od razu wszystko załatwić :)
Skoro zapach ma średni to niekoniecznie przypadłby mi do gustu.
Na brzuchu jak dotąd mi sie nie porobily na szczęście, ale oby nie zapeszać, bo do konca lutego jeszcze chwila została ;) na ten moment tylko pośladki są do zrobienia. Ale to stare, już 10 letnie rozstępy wiec niestety tylko laser to ruszy. Grunt, że jest to bliżej nieokreśloną przyszłość, a nie dalej nieokreślona ;)
No niestety z zapachem jest średnio w tym wypadku;(
Napisałam jego recenzję. Jestem z niego zadowolona :)
Lecę czytać ;)
Słyszałam wiele dobrego o kosmetykach Palmers, ale sama jeszcze nic z nich nie miała. Chyba pora się nimi zainteresować.
Używałam kiedyś kakaowej wersji ujędrniającej z Q10, która zupełnie mnie nie porwała. Była nijaka i strasznie mocno pachniała czekoladą ;)
Prześlij komentarz