sobota, 5 października 2013

Frederic Fekkai Protein RX Reperative Treatment Mask

Włosy... To moja prawdziwa Pięta Achillesowa. Całe życie o nie dbam, staram się, wpadam na coraz to nowsze pomysły pielęgnacyjne i jak to w życiu raz jest lepiej, raz jest gorzej. Jednak kilka swoich prawdziwych hitów mam i dziś chciałabym napisać właśnie o jednym z nich, masce do włosów Fekkai Protein RX.

Co obiecuje producent?
Maska przede wszystkim ma zapobiegać łamaniu się włosów, ułatwiać ich układanie i nawilżać. Do stosowania 1-2 razy w tygodniu w formie odżywiającej kuracji.

Jak to wygląda w rzeczywistości?
Maseczka do włosów Frederic Fekkai Protein RX to jest mój mistrz, jeśli chodzi o maski do włosów. Najlepsza jaką kiedykolwiek miałam, gęsta, kremowa o bydyniowym zapachu, sprawia, że używanie jest łatwe i wyjątkowo przyjemne. Dzięki konsystencji i temu, że nie spływa z włosów jest bardzo wydajna. Ja swoje opakowanie mam od kwietnia tego roku i myślę, że przy używaniu raz w tygodniu spokojnie do końca roku jeszcze ze mną będzie.

Efekty używania Protein RX są na moich włosach widoczne gołym okiem. Jeszcze kilka miesięcy temu nie byłam w stanie zapuścić włosów dłuższych niż do ramion. Dziś sięgają do łopatek, są wyraźnie wzmocnione i co ważne nie kruszą się tak jak dawniej co prawdopodobnie ma największy wpływ na ich obecną długość. Oczywiście dodatkowo zyskały też na objętości i tym, że o wiele łatwiej się układają co dla mnie jest bardzo ważne bo nie jestem ogromnym fanem zajmującej wiele czasu stylizacji. Lubię nie mając rano czasu wysuszyć włosy i w razie czego po prostu wyjść, a dłuższe stosowanie tej maski zapewnia to w gratisie od Fekkai :)


Strasznie jestem niepocieszona faktem, że w każdej Sephorze informują mnie teraz, że marka zostanie wycofana z naszego rynku. Nie mam pojęcia czym zastąpię Fekkai po skończeniu swoich zachomikowanych zapasów, które ostatnio robię jak szalona, ale chyba na ten moment nawet nie chcę o tym myśleć. Na chwilę obecną na szczęście ilość ich kosmetyków, które posiadam pozwala mi spokojnie zastanowić się nad tym co dalej :) Nie wiem, czy będę szukać, czy może znajdę jakiegoś godnego następcę.

A Wy? Znacie Fekkai? Macie jakieś inne marki do włosów, które są Waszym hitem? Czy może jesteście w grupie szczęśliwych o mocnych, bezproblemowych włosach?

2 komentarze :

Iza pisze...

Też kocham tę maskę i czekam jak wróci na truskawkę :)

Uzależniona Zakupoholiczka pisze...

Ja też, myślałam, że posłuży mi dłużej ale ostatnio ją wykończyłam i teraz latam po Sephorach w poszukiwaniach kolejnej ale nigdzie nie mają :( na całe szczęście mam jeszcze tą do włosów farbowanych w zapasie, która też zresztą jest świetna więc jakoś sobie chwilowo ją zastępuję. Polecam też szampon i odżywkę z Protein RX, mam i jestem naprawdę zadowolona.

Copyright © 2014 Kosmetyczka Pełna Cudów

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi