Zestaw podarowała mi w prezencie koleżanka. Trafiła idealnie, nowe kosmetyki uwielbiam zawsze i w każdej ilości, a w tym wypadku maja one dodatkowo rewelacyjne wręcz opakowania idealnie pasujące do mojej łazienki.
Luxury Soap Dispenser to mydło w płynie o bardzo intensywnym, ciężkim i słodkim zapachu. Jeśli miałabym go do czegoś porównać to chyba byłby to Angel Muglera. Nie, nie pachnie tak jak te perfumy, ale idealnie wpisuje sie w jego klimat. Mydełko ma dość gęsta konsystencje i perlowy kolor. Daje mu dodatkowy plus za naprawdę dobra wydajność.
Jeśli chodzi o właściwości pielęgnacyjne, to w mojej ocenie tak naprawdę ich nie ma. Jednak nie szkodzi skórze, wiec nie ma tragedii.
Używam go czasem zamiast żelu pod prysznic, zawsze wtedy gdy mam ochotę na balsam do ciała z tej samej serii.
Luxury Body Lotion to kosmetyk o dokładnie tej samej nucie zapachowej co wyżej opisane przeze mnie mydło. Różnica jest tylko taka, ze balsam po wieczornej kąpieli, a dokładniej jego zapach pozostaje w pościeli, aż do rana. Jest mocny i zdecydowany. Nie nadaje sie według mnie na każda noc, ja stosuje go zawsze wtedy, gdy mam ochotę długo nie zasypiać;)
Przechodząc do właściwości pielęgnacyjnych muszę powiedzieć, ze z pewnością nie są one rewelacyjne. Lotion nawilża skore, ale spełni jedynie wymogi tej, ktora nie ma specjalnych potrzeb. Chociaż nie można tez powiedzieć, że jest zły. Taki średniaczek w ładnym opakowaniu.
Sama bym pewnie tego zestawu nie kupiła, ale uważam, ze jeśli ktoś nie ma specjalnych potrzeb to warto o Vivian Gray pomyśleć, nawet dla samych opakowań. Są cudne i w tej wersji, ktora ja dostałam nie przekraczają jeszcze granicy kiczu.
Kosmetyki tej marki możecie kupić miedzy innymi w Douglasie oraz Hebe.