Buteleczka i pędzelek są standardowe dla tych lakierów więc nie będę się nad tym rozwodzić.
Clambake to soczysta, żywa czerwień, która w bardzo intensywnym słonecznym świetle może nawet delikatnie wpadać w pomarańcz.
Lakier ma żelową formulę i bez problemu się nakłada. sam z siebie ma bardzo ładny, żelkowy połysk, jednak ja nakładam zawsze top nawierzchniowo, więc na zdjęciach widzicie go w połączeniu z Sally Hansen Insta Dry.
Minusy? Moim zdaniem jest jeden. Ze względu na żelkową formułę lakier stosuję na paznokcie tej długości, którą Wam zaprezentowałam. Na dłuższe się nie nadaje po tworzą się prześwitujące końcówki, a ja należę do tych co to, tego nie lubią :)
Z topem trzyma się u mnie około 5 dni więc myślę, że jak na lakier do paznokci to wynik jest naprawdę bardzo dobry.
Podoba Wam się?:)