Producent pisze o nim tak:
A moje stopy to wszystko potwierdzają;) Zawsze, bez względu na pogodę staram sie o nie dbać, tak by wyglądały nienagannie, jednak nie oszukujmy sie, spacery, zwiedzanie, wielogodzinną jazda samochodem... to wszystko ma na nie większy lub mniejszy wpływ. Tworzą sie delikatne otarcia czy nawet odciski, skóra może stać sie przesuszona, a w moim stanie dodatkowo lubią sobie spuchnąć, mimo, że przed ciążą nigdy mi się to nie zdarzało.
Balsam od Organique leczy te wszystkie mniejsze i większe problemy i naprawdę sprawdza się rewelacyjnie zarówno w przypadku stop przemeczonych upałem jak i tych, które przemarzły w wielogodzinnym deszczu. Po wieczornej aplikacji, moje stopy następnego dnia znów były gotowe na calodzienne szaleństwa i moim zdaniem równie ważne - po prostu ładnie wyglądały. Skóra była nawilżona i odżywiona, tak, że bez krępacji mogłam dawać stópki do masażu mojemu Lubemu ;) a uwierzcie mi, do tego ten krem jest dosłownie stworzony!
Są dwa powody, dla, których z całą pewnością ten balsam nie wszystkim będzie odpowiadał. Rzecz pierwsza to zapach, ja osobiście mentol lubię, jednak wiem, że nie wszystkim on odpowiada, a że tu jest wręcz aromaterapeutyczny to proponuję powąchać przed zakupem. Rzecz druga, trudniejsza dla wielu do zaakceptowania to fakt, że balsam jest tluściochem. Tak naprawdę stworzony jest z masła Shea wiec jest to naturalne, nednak większość osób, które znam nie lubią tego efektu na stopach. Ja akurat wręcz przeciwnie, lubię gdy czuję, że coś na nich jest i nakładam go zawsze przed snem. Proponuję tylko robić to, gdy już będziemy w łóżku i choć przez godzinę z niego niewychodzic, bo ryzyko bliskiego spotkania z podłoga jest dość duże ;) Ewentualnue uratują nas skarpetki ;)
Ja polecam i mam ochotę na więcej smarowidel na bazie masła Shea od Organique. A Wy, znacie to cudo? A może macie inne hity do pielęgnacji stop z oferty firmy?
