Joop Jette by Night edp

Są perfumy, które raz powąchane chcemy mieć ze sobą już zawsze. Kupujemy, cieszymy się, kończymy flakonik, w zapasie mamy kolejny. I nagle - nasz ukochany zapach zostaje wycofany. Dlaczego? Do końca chyba nie da się tego zrozumieć. Czasem chodzi o pieniądze, czasem politykę firmy, a czasem sama nie wiem. Tak było z Glorią Cacharel'a.  Długo nie mogłam zrozumieć, czemu firma wycofuje jedyne moim zdaniem perfumy naprawdę warte uwagi. Długo nie mogłam też znaleźć nic, co by mnie po tej stracie pocieszyło. Gdy ostatni, zapasowy flakon dobił dna, wpadłam w obsesyjne poszukiwanie. I mam, swoją Glorię numer dwa - Jette By Night od Joop.

Producent reklamował Jette by Night jako perfumy dla młodych, nowoczesnych kobiet. Takich, które lubią imprezy, nocne życie i dobrą zabawę. Już sama butelka ma przywodzić na myśl kulę dyskotekową.

Nuty zapachowe:
Nuta głowy: jaśmin, róża
Nuta serca: cedr, drzewo sandałowe, wanilia
Nuta bazy: ambra, piżmo

Mimo reklamy, która mogłaby przemówić głównie do nastolatek, Jette by Night to coś o wiele więcej. Możecie mi uwierzyć na słowo - to puszysta, śmietankowo - kwiatowa chmurka. Otulająca, pełna ciepła i zmysłowości. Kobieca i romantyczna do granic. Zmysłowa i seksowna, wręcz przyciągająca. Mogłabym tych słów wymienić o wiele więcej, ale kto by to czytał;)

I wbrew tym imprezowym zapewnieniom producenta, nie jest to dla mnie zapach, którego używam na takie wyjścia. Wolę go na sobie podczas romantycznych kolacji i spacerów, wspólnego oglądania telewizji pod kocem i wtedy, go otulam się grubym szałem w tak szary dzień jak dziś. I mimo, że nie pachnie do końca tak, jak ta moja ukochana Gloria, to jest jej godnym zastępcą. Oby tylko dostęp do Jette by Night szybko mi się nie skończył.

Znacie? A może jakiś niecny producent wycofał Wasz ulubiony zapach? Ja niestety jeszcze kilka takich brakujących mi perełek mam.