Perfumy Chanel za 150 zł, kremy Sisley za 100 zł. Macie ochotę na coś innego? Oferta Allegro jest bogata. Zaczyna nawet wkraczać na rynki najbardziej luksusowe i tak np. znaleźć tam można perfumy Toma Forda za 150-200.
Na górze podróbka, na dole oryginał. Według Allegro obydwa sprzedawane są legalnie.
Kilka razy te aukcje zgłaszałam. Allegro udostępnia taką opcję wszystkim użytkownikom, co ma zwiększyć bezpieczeństwo itp. Szczycą się też Programem Ochrony Kupujących. Niestety, wszystko ładnie wygląda tylko na papierze. W rzeczywistości aukcje, które zgłosiłam w 90% wiszą nadal. A człowiekiem kupują. Co najbardziej mnie dziwi ten legalny podrobkowy handel często prowadzą firmy, które podają swój NIP, Regon i resztę danych.
A teraz zdradzę Wam sposób na zalegalizowanie podrobionych perfum Chanel, Dior czy czegokolwiek innego. Wystarczy, że zamiast produktu sprzedamy tester. Wyobraźcie sobie, że takich aukcji Allegro nie usunie. Wiem, bo zaintrygowana ciągłym pojawieniem się nowych produktów w sklepie, którego ofertę zgłosiłam wreszcie napisałam maila bezpośrednio do Allegro. Ustosunkowanie się było proste " Nie usuwamy testerów na zgłoszenie użytkowników. Musi to zgłosić przedstawiciel firmy. Jeśli ma Pani dowody na to, że towar jest nielegalny prosimy poinformować dystrybutora"
Niezła machina. Allegro udostępnia swoją platformę handlarzom podróbek i zarabia na tym, że sprzedają podróby. A gdy już ktoś się zorientuje, że coś co kupił to nie jest to czego się spodziewał zazwyczaj kończy się na negatywnym komentarzu, odwecie ze strony sprzedającego i dalszym sprzedawaniu podróbek. Gorzej gdy ktoś kto kupił podrobiony krem nie zna oryginału i smaruje twarz czymś co tak naprawdę nie wiadomo czym jest.
Miałyście kiedyś "przyjemność" kupić coś co okazało się podróbką? Jak sobie poradziłyście?