środa, 14 stycznia 2015

Co mi pachnie? Zapachy Szyprowe.

Dziś chciałabym zabrać Was w pachnącą podróż na Cypr, gdzie w 1917 roku Francois Coty trochę niechcący stworzył dla nas nową grupę zapachową, do dziś nazywaną szyprową. Chypre to po francusku Cypr, a nazwa ta ma odzwierciedlać bogactwo zapachów, skrywanych przez tę wyspę. Znajdziemy tu między innymi, nuty takie jak cytrusy, jaśmin, mech dębowy, szałwię, paczulę czy żywicę.






To właśnie Chypre od Coty do dnia dzisiejszego wyznacza drogę kolejnym perfumiarzom. Utarło się już nawet przekonanie, że szypry przeznaczone są dla kobiet eleganckich, starszych, lubiących klimat retro. Ja się z tym do końca nie zgadzam, bo o ile faktycznie Mitsouko czy Ysatis kojarzą
mi się z kobietą luksusową, o tyle Liberte Cacharel'a już nie koniecznie ;)



Tutaj wypada się trochę rozpisać. Szypry są pojęciem ogólnym, która dzieli nam się na kilka pod kategorii. Wyróżniamy:

Szypry owocowe czyli np Armani Si, Jimmy Choo Edp czy Miss Dior Cherie
Szypry drzewne, czyli np L'artisan Timbuktu, Serge Lutens Santal Blanc ( to kategoria gdzie jednak wiecej jest męskich zapachów )
Szypry kwiatowe, czyli np Bottega Venetta,  Cacharel Liberte, Cartier La Panthere




Niektórzy łączą szypry z inną kategorią - aromatyczną. Ja jednak jestem bardziej przychylna rozdzieleniu obydwu grup i traktowaniu ich jako indywidualne. To co charakterystyczne dla tej kategorii to to, że  często perfumy, które pod nią podepniemy będą suche, a jednocześnie świeże i słodkie. Są też zazwyczaj o wiele trwalsze, niż te należące do wspomnianej wcześniej kategorii aromatycznej.




Macie swoich szyprowych ulubieńców? Może macie inne typy, niż te przeze mnie wspomniane? Ja mam kilku ulubieńców wśród szyprów kwiatowych, jednak na te "poważniejsze' chyba dopiero przyjdzie czas. Teraz czuję, że zbyt mocno ode mnie odstają.

Dajcie mi znać czy zainteresował Was ten post, bo w przygotowaniu już jest kolejny z tego cyklu ;)

5 komentarzy :

Leśne Runo pisze...

Bardzo lubię Mistouko. Jest dla mnie taki intymny:)
Si dla mnie za mocny,za nachalny. Jimmy Choo za mocny a Bottega edp w drugiej nucie mi leży:)

Justyna Wiśniewska pisze...

Ja mam próbkę Yodemy własnie z kategorii szyprowo coś tam i pachnie jak raid na komary :-D

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Mitsouko mi też bardzo intymnie się kojarzy ;) Si i Jimmy to bardzo moje zapachy, ale Bottega też nie do końca mi pasuje ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Nie znam tej firmy. Natomiast już ktoś mi kiedyś jakieś perfumy do Raida porównał wiec to pewnie coś podobnego :D

By Carol pisze...

Cytrusowe zapachy bardzo lubię :)

Copyright © 2014 Kosmetyczka Pełna Cudów

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi