Hydrating B5 to serum-żel, które ma zapewnić skórze odwodnionej odpowiedni poziom nawilżenia. Za działanie odpowiada przede wszystkim kwas hialuronowy, który został wzbogacony o witaminę B5. Serum może być stosowane przez posiadaczki każdego rodzaju cery, nawet wrażliwej, ponieważ kosmetyk jest bezzapachowy.
Skład:
aqua, glycerin, phenoxyethanol, sodium hyaluronate, calcium pantothenate, sodium benzoate, sodium PCA, disodium edta, urea, trehalose, polyquaternium-51, D11130/1
Stosowałam Hydrating B5 codziennie rano, pod krem. Żelowa konsystencja serum sprawiła, że wystarczyły 3-4 krople i cała twarz była odpowiednio nawilżona. Przy pierwszym stosowaniu może lekko zniechęcić formuła, ponieważ wydaje się jakby lepka. Wystarczy jednak minuta i twarz jest matowa, nic się nie lepi i można przystąpić do dalszej pielęgnacji. Podczas stosowania moja cera szybko odzyskała odpowiednie nawilżenie, zapomniałam o problemie ściągnięcia i suchych skórek. Hydrating B5 spełniło u mnie wszystkie, na pierwszy rzut oka bardzo banalne obietnice producenta. Z pewnością jest to wynik ogólnej pielęgnacji, którą stosowałam podczas używania serum, jednak jestem pewna, że ono miało ogromny udział w ogólnej poprawie kondycji mojej skóry.
Stosujecie kosmetyki SkinCeuticals w swojej pielęgnacji? Jakie kosmetyki dobrze nawilżające możecie mi polecić?
26 komentarzy :
Wyznaje podobną zasadę, a sera do twarzy wprost uwielbiam:D takze zapisze sobie i pomyśle bo nie znam jeszcze:)
NIe znam tego serum, ale stosuje z innej firmy i jest dużo lepsze niż kremy :)
A jakie stosujesz?;)
One są głownie w aptekach dostępne więc to pewnie przez to ;)
A widzisz, już znasz ;D
Uwielbiam pipety w tego typu produktach!!! O tym serum nie słyszałam.
Brzmi kusząco :) W ogóle muszę przyznać, że kuszą mnie produkty tej firmy. Moim głównym nawilżaczem jeste teraz maseczka Origins Drink Up Intensive, ale jak zrobi się ciepło przydało by się coś równie skutecznego, a jednocześnie nieco lżejszego :)
Pierwszy raz czytam o tej marce, nie mówiąc już o samym kosmetyku ;) Brzmi zachęcająco, gdzie kupiłaś?
Marka jest mi znana, niemniej nigdy nie miałam żadnego ich produktu :)
Nie znam tej firmy ale produkt bardzo mnie zaciekawił :)
Ja też, zdecydowanie ułatwiają dozowanie ;)
To serum w takim razie może być dobrym typem. Jest bardzo lekkie, żelowe i mimo, że przez chwilkę sie klei to wchłanianie jest błyskawiczne. Maseczki Origins szczerze Ci zazdroszczę;) Sama mam nadzieję ją kiedyś upolować.
Upolowałam w aptece obok mnie, ale to żadna sieciówka wiec nic Ci nie będzie mówiła ;) Przez internet można np. W sklepie estetyka je kupić ;) Ja się od tej firmy powoli uzależniamy, zaczęłam od kremu pod oczy, potem kupiłam serum i maseczkę oczyszczająca i ciagle chce więcej :)
Szczerze polecam zmienić ten stan rzeczy :D warte grzechu są te cydeńka ;)
Serum jest świetne, ale ogólnie firma ma chyba sporo takich perełek. Ja mam ogromna ochotę na inne ich serum, ale ono na bazie kwasów jest wiec jeszcze muszę się wstrzymać dopóki mam gościa w brzuchu ;)
Nigdy go nie stosowałam ale chętnie po niego sięgnę <3
Dobrze wiedzieć, że marka jest dostępna w PL :) Zapowiada się świetnie!
Z FM, takie srebrne :) Dla mnie jest doskonałe :)
Gdy już go przetestujesz, to koniecznie daj znać jak wrażenia :)
Oj tak :D Generalnie to chyba już od dłuższego czasu można je kupić u nas, ale ja jakoś długo nie czułam parcia, a jak kupiłam jedną rzecz to wpadłam :)
o nie znam :) muszę to zgooglować :)
Och <3. W takim razie muszę zabrać się za zapasy a potem poszukać jakiegoś serum dla mnie :3
Ciekawi mnie ta marka, ale póki co nic nie miałam. Przekleństwem blogerki jest to, że mamy tylko jedną twarz :D
Hahaha to prawda :D też czasem mam wrażenie, że przydałoby się więcej :)
Jak zwykle :D
Chyba pierwszy raz słyszę o tej marce. Dobrze wiedzieć, szukam właśnie dobrego serum, muszę zgłębić temat :)
Prześlij komentarz