Wow! Nawet nie wiedziałam jak szybko może mijać czas :) Powoli zaczynam odnajdywać się w nowej sytuacji. Docieramy się z Maluszkiem i uczymy wspólnego funkcjonowania więc mam nadzieję uda mi się wrócić też do regularnego pisania. No ale zobaczymy. Teraz korzystając z chwili zapraszam Was do wyboru własnego mężczyzny :) Bo okazuje się, że legalnie i bez szkody dla nikogo można mieć ich wielu :)
Wraz z końcem zeszłego roku, Tom Ford wprowadził nową kolekcję szminek Lips&Boys. Już sama kampania reklamowała sprawiła, że włączyło mi się nieokiełznane chciejstwo. No i mam, swojego maluszka. Przedstawiam Wam mojego nowego chłopaka - oto Peter :)
Poza nim, Tom Ford zorganizował nam jeszcze 49 innych facetów. Co by nie mówić. jest w czym wybierać. I nikt tu nikogo o zdradę nie posądzi :) A panowie prezentują się wyjątkowo kusząco.
Szminki mają mniejsze pojemności niż standardowe pomadki Toma Forda, dzięki czemu są też znacznie tańsze. Mogą być fajnym pierwszym zakupem Tomkowej kolorówki, zanim zainwestujemy większą gotówkę.
Peter to bardzo neutralny odcień. Będzie spokojnie nadawał się do codziennych jak i bardziej wieczorowych makijaży. Mimo jasnego koloru i nawilżającej konsystencji, szminka jest bardzo trwała. Nie migruje poza kontur ust i nawet przy jedzeniu i piciu wytrzymuje dość długo. U mnie poprawka jest konieczna średnio po około 3 godzinach więc jak na taki odcień myślę, że jest to bardzo dobry wynik.
A tu już Perer na ustach :)
Nie wykluczam kolejnych mężczyzn w swojej kolekcji :) A Wam jak się podoba Peter? Ja mam zdecydowanie ochotę na większą ilość Tomeczka u siebie.
