Powoli staje się uzależniona od Kiehl'sa. Już się nawet złapałam na tym, że jak cokolwiek zaczyna być mi potrzebne to najpierw sprawdzam u nich a dopiero potem szukam dalej. Od maseczek na noc też jestem uzależniona. Kiedyś już chyba nawet o tym pisałam, że odkąd trafiłam na maskę Sampar, wciąż sięgam po takie nawilżacze. No a co może powstać z dwóch uzależnień? Zakupy :)
Ultra Facial Overnight Hydrating Masque to maseczka nawilżająca przeznaczona do stosowania na noc.Ma uzupełnić zapas wody w skórze , dać długotrwały efekt nawilżenia oraz zdrowo wyglądającą skórę. Jak to u Kiehl's w środku znajdziemy coś wyjątkowego. Tym razem jest to ekstrakt z korzenia Ophiopogon Japonicus, rośliny porastającej skrajnie wilgotne tereny. Nie znajdziemy natomiast silikonów, parabenów, barwników oraz substancji zapachowych. Ze względu na bardzo bogaty skład i intensywne działanie, producent zaleca stosować ją 1-2 razy w tygodniu i nie przekraczać tej częstotliwości. Należy nałożyć ją grubą warstwą na oczyszczoną skórę, odczekać 10 minut i zetrzeć nadmiar chusteczką lub wilgotnym ręcznikiem. To co pozostanie na skórze, zostawiamy na całą noc, a rano oczyszczamy twarz jak zawsze.
Skład:
Aqua/Water, Glycerin, Hydroxyethyl Urea, Propylene Glycol, Squalene, Triethanolamine, Carbomer, Hydroxyethylpiperaine Ethane Sulfonic Acid, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Imperata Cylindrica Root Extract, Ophiopogoe Japonicus Root Extract, Sodium Citrate, Citric Acid, Chlorphenesin, Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Pseudialteromonas Ferment Extract, Disodium EDTA, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer
Przyznaję - już podczas zakupów wiedziałam, że będzie z tego miłość. Pisałam Wam kiedyś o tym jak świetny okazał się być krem z tej serii. Podświadomie wiedziałam, że z maseczką nie może być inaczej. Nawilża, głęboko, intensywnie - tak że różnicę widać gołym okiem. I tylko tyle, a tak naprawdę aż tyle. Rano cera jest w świetnej kondycji, rześka, gładka- piękna! Pewnie gdyby nie to ograniczenie co do stosowania, to używałabym jej codziennie :) A tak stosuję ją średnio co 3 dni, po peelingu i maseczce oczyszczającej. Świetnie koi ewentualne podrażnienia, ale tu uwaga - jeśli maska, którą nałożę wcześniej miała kwasy to po Ultra Facial przez chwilę czuję lekkie pieczenie. Nie wiem dlaczego tak jest, ale na szczęście szybko mija.
Przyznaję też, że używam jej trochę inaczej niż zaleca producent. Nakładam od raz cienką warstwę i pozostawiam ją na całą noc. Trzeba tylko odczekać około 20 minut przed położeniem się spać, bo buźka niestety może kleić się do poduszki.
No i jeszcze jedno - dziewczyny nie nakładajcie jej na usta. Jest okropnie nie smaczna :)
Ja tą maskę ogromnie polubiłam i uważam, że naprawdę warto się w nią zaopatrzyć. Cenę rekompensuje ogromna pojemność - w opakowaniu mamy AŻ 125 ml maski. Nie wiem, czy dam radę ją zużyć w 12 miesięcy od otwarcia.
Polecam każdej z Was, która przywiązuje ogromną uwagę do nawilżania.
Stosujecie maski na noc? A może znacie tą?
35 komentarzy :
Kochana nie wiem czy dzieję się to tylko u mnie czy u wszystkich ale część Twojego tekstu bardzo się zlewa- linijki zachodzą na siebie (ie umiem tego inaczej nazwać)
Na rok powinna starczyć:) Jeszcze nie miałam nic z Kiehl'sa, ale kto wie! Maski nawilżające uwielbiam! zwłaszcza gdy działają jak trza
Bardzo chętnie się zaopatrzę w ta maseczkę, tym bardziej jeśli mozna w niej spać :)
U mnie widać normalnie :)
Ale Ty mnie prześladujesz tą marką! :-D Chyba zacznę brać ten wydatek pod uwagę :-)
U mnie też jest wszystko jak trzeba :-)
Bardzo ciekawy kosmetyk :)
Nigdy nie stosowałam żadnej maski na noc, bo większość dostępnych na rynku ma silikony, z którymi moja skóra się nie lubi. Skoro ta nie ma to całkiem kusząca propozycja :)
Staram się pamiętać o nakładaniu maseczek na twarz. Tej nie znam i ogólnie z marką nie miałam do czynienia.
Na noc stosowałam tylko niebieską Glamglow. Lubię za to nawilżające maski "dzienne" :) Stosuję je 2x w tygodniu, zawsze po peelingu enzymatycznym i masce oczyszczającej :)
Ta Kiehl's wydaje się baaardzo ciekawa, a skoro jest skuteczna to już w ogóle bajka :)
Nie używam tego typu maseczek. Moja cera zazwyczaj źle reaguje na mocno nawilżające maski, więc na tę wersję się nie zdecyduję. Ale na pewno znajdę w ich ofercie jeszcze coś interesującego ;)
Myślę, że na pewno bo Kiehl's sporo dobroci oferuje ;) po takich intensywnie nawilzajacych Cię wysypuje? Czy cos innego sie dzieje? Może to przez glicerynę, bo ona czesto jest w takich maskach.
Wlasnie tą GlamGlow miałam kupic. Ale najpierw weszłam do Kiehl's i jak widać uległam ;) Na całe szczescie nie zaluje;)
Jesli bedziesz w Warszawskiej Arkadii to koniecznie wejdź do ich sklepu, jestem pewna, że nie wyjdziesz z pustymi rękoma :) Tam sie po prostu nie da nic nie kupic ;D
Tu na szczescie ich nie ma. Jedynym odstraszaczem moze byc gliceryna, bo wiem, że jej sporo osób tez unika. Mi na szczescie nic złego nie robi wiec sie jej nie boje ;)
I skuteczny! A dobre nawilżenie bluzki od razu na niej widać ;)
Moja Droga, przepraszać Cie nie bede ;D Bierz koniecznie, cena przy tej pojemnosci jest naprawde akceptowalna a działanie warte o wiele większych pieniedzy. Serio, serio ;D
Jak tylko bedziesz w Warszawie to kupuj koniecznie ;) Mozna, a nawet trzeba i rano od razu człowiek ładniejszy sie budzi ;)
Nawet nie jestem pewna czy w rok ja zużyje. Kiehl's w ogóle ma okrutnie wydajne produkty. Nawet moj maz to ostatnio zauważył bo jemu męska seria przypadła do gustu.
Mam nadzieje, że juz wszystko czytelne?;) Nie mam pojęcia co sie stało. Moze szablon przez chwile oszalał.
Dzięki dziewczyny za info ;)
U mnie zbyt dużo nawilżenia powoduje wysyp krostek! ;( Pokaż zdjęcia z sesji! *.*
Ja się boję silnie nawilżających produktów, zwłaszcza takich na całą noc, bo często mnie po nich zapycha :( Ale kto wie, może ta maska u mnie zagości ;)
Kochana, pokaże, ale dopiero w sierpniu je odbiore bo fotograf potrzebuje troche czasu na obróbke ;) Ale obiecuje, że bedą ;)
Sprawdź moze na poczatku na próbce, w Kiehl's bardzo chetnie je dają ;) o ile orientuje sie w składach to tu największym zagrożeniem jest gliceryna, wiem, że ona tez moze zapychać.
mimo, ze mama mieszana cere to lubie takie mocno nawilzajace maeczki, szczególnie na noc :) mam Origins i bardzo ja lubie :)
Nawlizenie to podstawa jak dla mnie, nawet przy mieszanej skórze :D
Gliceryna to moja zmora, bo jest praktycznie w składzie większości kosmetyków. Jednak nie w każdej kombinacji mi szkodzi, więc tak bardzo jej nie unikam.
To czekam :P
Z tą Glamglow to u mnie okazało się raczej kiepsko. Mam suchą skórę i efekt nawilżania okazał się zbyt słaby i krótkotrwały niestety. Ach ten Kiehl's :D
No właśnie, o nią mi chodzi. Będę w sklepie, to zapytam
Tym bardziej, że zawsze kiedy inwestuję w droższe kosmetyki sukcesywnie i solidnie zużywam je do końca! :-)
Hmm, marka jest mi nieznana :)
Tez mam mieszana (przynajmniej chwilowo ;D) i u mnie tez nawilżenie jest podstawa. Origins nam wlasnie otworzyli i moze w weekend uda mi sie iść na shopping :D
Chwilowo tylko w Warszawkiej Arkadii jest dostępna. Ale moze za jakiś czas pojawi sie tez w innych miejscach ;)
uiii...kocham ich produkty! nawet troszku bardziej niz Kiehl´s ;D
Prześlij komentarz