poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Phenome Rejuvenating Rose Relaxing Massage Oil

Uwielbiam masaże, nic nie odpręża mnie równie mocno. Dlatego, kosmetyki, które uprzyjemniają takie zabiegi są u mnie w domu tak samo potrzebne jak żel pod prysznic. Długo chciałam sprawdzić ofertę Phenome, więc gdy skończył się olejek, który ostatnio kupił mój mąż bez wahania sięgnęłam po Różany Olejek do Masażu.


Olejek przeznaczony jest do luksusowego, odprężającego masażu całego ciała. Doskonale nawilża, zmiękcza i pielęgnuje skórę. Masaż, przy użyciu tego olejku pobudza mikrokrążenie, dotlenia komórki i sprawia, że ciało nabiera pięknego kolorytu. Po zakończeniu masażu, skóra odzyskuje sprężystość, gładkość i jest otulona delikatnym filmem ochronnym. Cały zabieg uprzyjemnia delikatny różany aromat. W olejku znajdziemy 99,5% składnikow naturalnych. Między innymi: olejek z róży damasceńskiej, ekstrakt z róży francuskiej, oleje: winogronowy, jojoba, ze słodkich migdałów, oliwek, makadamia oraz arganowy.


Skład:

Caprylic/Capric Triglyceride, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Dicaprylyl Carbonate, Dicaprylyl Ether, Macadamia Ternifolia Seed Oil / Macadamia Integrifolia Seed Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Polyglyceryl-4-Caprate, Orbingnya Oleifera Seed Oil, Rosa Gallica Extract, Rosa Damascena Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Tocopherols, Parfum, Glyceryl Caprylate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Citronellol, Linalool.



Można by powiedzieć, że olejek to olejek i nawet na oliwkę dla dzieci można zrobić świetny masaż. Jak najbardziej się z tym zgadzam. Jednak, skoro poza fizyczną przyjemnością, można w trakcie zadbać też o kondycję skóry i odrobinę ją rozpieścić to czemu by sobie tą przyjemność odbierać?:) A różany olejek od Phenome świetnie sprawdza się do takiego relaksującego rytuału. Dłonie bardzo dobrze ślizgają się po ciele, ale jednocześnie nic się nie klei. Delikatna, tłusta warstwa utrzymuje się na tyle długo, że nie trzeba ciągle ponawiać aplikacji. Totalnie oczarowały mnie właściwości pielęgnacyjne. Skóra staje się jedwabista, gładka i naprawdę odżywiona. Po takim zabiegu widzę różnice następnego ranka, a stosowanie kosmetyku spodobało mi się na tyle,że czasem używam go zamiast balsamu. Największe obawy miałam co do zapachu. Jeśli zaglądacie tu regularnie, wiecie, że nie jestem miłośniczką róży i raczej mam z nią ciężkie relacje. Szczególnie w perfumach. Tu na całe szczęście spotkało mnie miłe zaskoczenie. Róża w wydaniu Phenome jest zwiewna, delikatna i bardzo naturalna. To chyba najładniejsza wersja różanego zapachu jaki znam. Jestem zdecydowanie na "tak"!


A Wy lubicie być masowane? Często robicie sobie takie rytuały? Może macie jakieś sprawdzone uprzyjemniacze takich zabiegów?


Brak komentarzy :

Copyright © 2014 Kosmetyczka Pełna Cudów

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi