poniedziałek, 30 listopada 2015

Calvin Klein Euphoria

W 2005 roku, Euphoria szturmem podbiła perfumeryjny rynek. Była wszędzie. W centach handlowych, w parkach, na rodzinnych imprezach, klubach, nawet w kościele. Pachniało nią większość znanych mi kobiet. Teraz, po 10 latach Euphoria ciągle mi towarzyszy. Mimo, że jest już inna.




Egzotyczna, lekko orientalna z delikatną świeżością w tle omamiła prawie każdego. Miała być zachętą do czerpania z życia pełnymi garściami, do spełniania marzeń i do snucia kolejnych. Tajemnicza, pociągająca, wzbudzająca sporo kontrowersji. Mimo, że została swego rodzaju królową pachnącej pop kultury, zebrała sporą ilość krytyki i ciosów, od fascynatów niszy i zwolenników bardziej wyszukanych zapachów.

Nuty zapachowe:

nuta głowy: owoc granatu, daktyle, zielona nuta
nuta serca: kwiat lotosu, kwiat champaca, czarna orchidea
nuta bazy: płynna ambra, czarny fiołek, akord kremowy, drzewo mahoniowe






Ja wychodzę z założenia, że o gustach perfumeryjnych się raczej nie dyskutuje. A może inaczej. Robi się, to, ale myślę, że ocenianie zapachów tylko przez pryzmat tego "co mi się podoba", nie jest do końca słuszne. A mimo, że Euphorii można wiele zarzucić, to w tamtym czasie, była inna, odważna i mimo, że stała się popularna aż do bólu, to uroku jej to nie odebrało. Pamiętam, że pierwszy flakon kupiłam zaraz po premierze i tak wracam do niej regularnie od 10 lat. Bo pokochałam ją wtedy i kocham nadal. Mimo, że przez cały ten czas poznałam masę nowych zapachów, mimo, że może jest już oklepana. Ale z drugiej strony, teraz po tym czasie wyróżnia się o wiele bardziej. Nie czuć jej już z każdego miejsca, nie gości na toaletce co drugiej kobiety. Fenomen Euphorii teraz od czasu premiery przechodzi na przykład La Vie Est Belle Lancome czy Si Armaniego. Czy wpływa to na jakość zapachu? Nie. Wpływa jedynie na odbiór. I wiem, że za jakiś czas hity od Lancome i Armaniego zostaną wyparte z rynku przez kolejne nowości, a ja i tak będę do nich wracać. Bo lubię :)


Wracając do Euphorii i perfum Calvina Kleina. Od pewnego czasu (niestety nie wiem dokładnie jakiego) zapachy marki produkowane są przez Coty. Wcześniej, było to Calvin Klein Perfumes. O ile nie wpłynęło to na sam zapach, o tyle mam wrażenie, że Euphoria straciła przez to trochę na trwałości. Dlatego, jeśli lubicie i macie możliwość to ja proponuje polować na te starsze wersje, które można jeszcze dostać w internecie. Inna sprawa - na oficjalnej stronie marki w sprzedaży jest już jedynie Euphoria Endless. Czy to oznacza, że klasyk został wycofany? Jeszcze nie wiem, ale już czekam na odpowiedź od firmy. Chyba czas przygotować się na zrobienie zapasów, dopóki cena nie jest kosmiczna. 

A Wy znacie Euphorię? Uległyście jej? A może pozostałyście obojętne i nie lubicie sięgać po zapachy, na które jest tak zwany bum?


Brak komentarzy :

Copyright © 2014 Kosmetyczka Pełna Cudów

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi