wtorek, 24 listopada 2015

Urban Decay Naked Skin Beauty Balm

Urban Decay BB Naked Skin, to krem BB, który zapewnia skórze nie tylko rozświetlenie i piękny koloryt, ale też dba o nią pod kątem przeciwzmarszczkowym. Wysoki poziom krycia zapewnia w jego przypadku technologia rozpraszania światła, pozwalając uzyskać idealnie wyglądającą, naturalną cerę. BB od Urban Decay minimalizuje widoczność zmarszczek, linii oraz porów. Dostępny jest w 3 kolorach.



Kupując BB Naked Skin, otrzymujemy obietnice natychmiastowej poprawy wyglądu skóry już za pierwszym użyciem oraz spektakularnych efektów po 8 tygodniach stosowania. Cera ma być zdrowsza, linie i zmarszczki wygładzone a poziom nawilżenie zdecydowanie wyższy. W składzie kremu jest między innymi Pepha®-Protect, który chroni komórki skóry przed codziennym stresem podczas gdy VITASOURCE ™ i dGlyage® ujędrniają skórę, poprawiają elastyczność i walczą ze zmarszczkami

Obietnice producenta podparte są badaniami medycznymi:


W badaniu klinicznym, bezpośrednio po użyciu: 

• 65% uczestników cera wyglądała znacznie się poprawiła. 
• 59% skóry uczestników wyglądał zniesione. 
• 68% uczestników nawodnienia skóry znacznie się poprawiła. 

Po 8 tygodniach stosowania: 
• 93% uczestników było znacznie mocniejsze, bardziej podniósł skórę. 
• 90% miało znacznie bardziej promienna skóra. 
• 84% miało znaczącą poprawę zmarszczek. * 
• Ponad 84% miało znacznie gładszą i bardziej nawilżoną skórę. 


To co zaznaczone jest gwiazdką, to subiektywna opinia osób testujących BB Naked Skin. 





A jak jest naprawdę? Po kilku miesiącach stosowania, wiem na pewno, że więcej do niego nie wrócę. BB faktycznie rozświetla, tak jak obiecuje producent. Tu się nie ma do czego przyczepić. Mam też wrażenie, że  trochę jakby minimalizuje pory, które są moją zmorą. Nie obyło się jednak bez minusów. Aby otrzymać dobry efekt, trzeba nałożyć go dość sporo, inaczej ma tendencję do robienia nieestetycznych plam. W trakcie dnia, wraz z upływem godzin ściera się w miejscach, w których nikt by się nie spodziewał, a jedno wytarcie nosa chusteczką higieniczną skutkuje pozbyciem się kremu w całości z tego miejsca. Jest też dość problematyczny, jeśli chcemy użyć różu. Pod jego wpływem na policzkach powstają często plamy co przy innych podkładach i kremach BB nigdy się nie zdarzało. Na koniec dodam jeszcze, że jest trudny jeśli chodzi o połączenie go z pielęgnacją. Nie z każdym kremem chce współpracować, z wieloma potrafi zamiast rozświetlenia stworzyć taflę tłuszczu. I tak jak widzicie na zdjęciu, niestety podkreśla suche skórki w okolicy łuku brwiowego, mimo, że niby jest nawilżający. 




Jeśli chodzi o działanie na zmarszczki, to nie jestem w stanie tego ocenić. Ale jakoś nie wydaje mi się, by krem BB był naprawdę w stanie coś tu zaradzić.

Muszę wspomnieć jeszcze o tym, że opakowanie jest naprawdę marnej jakości. Moje po około miesiącu pękło i musze teraz pilnować, by krem nie rozlał się na pozostałe kosmetyki. 



Znacie ten BB? Może u Was sprawdził się lepiej? 

Brak komentarzy :

Copyright © 2014 Kosmetyczka Pełna Cudów

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi