Ziaja Świąteczne Aromaty to limitowana kolekcja, która już samym zapachem ma nas wprowadzić w przyjemny nastrój. Do wyboru mamy dwie wersje zapachowe Czekolada Pomarańcza oraz Piernik Imbir Cynamon. Znajdziemy w nich mydła oraz kremy do rąk. Ja w tym roku skusiłam się na pierwszą wersję.
Pierwszym kosmetykiem w kolekcji jest mydło. Możemy je stosować nie tylko do mycia rąk , ale również w formie żelu pod prysznic i płynu do kąpieli. Producent obiecuje delikatne działanie, brak podrażnień i wysuszenia oraz delikatną, wypielęgnowaną skórę.
Krem do rąk przynosi ulgę i ukojenie przesuszonej skórze dłoni. Łagodzi podrażnienia i sprawia, że skóra pozostaje nawilżona, zadbana i aksamitna w dotyku.
Kosmetyki Ziaji właściwie u mnie nie goszczą. Na Świąteczne Aromaty skusiłam się pod wpływem panującej już powoli atmosfery. Jeśli chodzi o mydło, t,. to co ma robić, robi jak należy. Dobrze oczyszcza i nie przesusza skóry. Jednak według mnie najlepiej nadaje się jako mydło do rąk i to w tej formie go używam. Jako płyn do kąpieli moim zdaniem się nie nadaje bo jakby gubi zapach. Piana jest, ale brakuje mocniejszego aromatu.
Krem początkowo wydawał mi się bardzo słaby. No i tak naprawdę mogę stwierdzić, że jest przeciętny. Szału nie ma, ale jeśli stosujemy go w miarę regularnie to dłonie są całkiem nieźle nawilżone. Chociaż na pewno nie nadaje się do bardziej wymagającej skóry. Nie jest też typowym, kojarzącym nam się zimową pielęgnacją rąk kremem. Jego konsystencja jest wyjątkowo lekka, nie pozostawia warstwy ochronnej i dość szybko się wchłania.
Świąteczne Aromaty na pewno warto kupić dla zapachu. Pomarańcza z czekoladą pachną naprawdę przyjemnie i ten zapach w przypadku kremu do rąk utrzymuje się dość długo. Jest to przyjemny duet na zimowe długie wieczory, gdy chcemy otulić się przyjemnym zapachem. Mydło oczyści, regularne stosowanie kremu zapewni znośny poziom nawilżenia, ale szału pielęgnacyjnego się w tym wypadku nie spodziewajcie. Mimo to, ja zakupu nie żałuję.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz