Cierpienie dzieci to najgorsza rzecz, jaką mogą sobie wyobrazić rodzicie. Diagnoza lekarzy, potrafi załamać i zabrać ostatni cień nadziei. Ale są rodzicie, którzy mimo wszystko walczą i znajdują szansę na to, by ich dziecko rozwijało się tak jak inne.
Historia Marcelinki poruszyła mnie wyjątkowo. Jej Tata był moim sąsiadem przez całe dzieciństwo, a ta śliczna mała dziewczynka jest dokładnie w wieku mojego synka. Ma jedynie 10 miesięcy, a już musi starać się o życie ze wszystkich sił. Proszę Was, jeśli możecie pomóc, zróbcie to. Potrzeba aż 1,5 ml złotych na to, by uratować jej śliczne oczko, ale wierzę, że nawet drobne sumy pomogą. Nie pozwólmy jej stracić oka, dajmy jej razem szansę na to, by to wszystko stało się tylko wspomnieniem, o którym kiedyś opowiedzą jej rodzice.
Więcej o Marcelince możecie przeczytać na stronie Fundacji Kawałek Nieba : Marcelina Staje Oko w Oko z Rakiem
Jeśli możecie udostępnić chociaż mały baner na swoich blogach, czy zrobić wpis będę Wam niesamowicie wdzięczna. Marcelinka z Rodzicami na pewno jeszcze bardziej. Liczy się każdy dzień, bo rak niestety jest złośliwy :(