środa, 31 maja 2017

Maj w cyfrach: 5 Hitów, 2 Wpadki, 1 Moment

Mam nadzieję, że maj był dla Ciebie dobrym miesiącem. Dla mnie cudownym. Sporo dobrych rzeczy się w moim życiu wydarzyło, otworzyło się kilka nowych możliwości, które teraz chcę dobrze wykorzystać. Zrozumiałam czym jest szczęście i trafiłam na kilka świetnych kosmetyków. Bubli niestety nie uniknęłam. 





Innocent Thierrego Mugler'a, To po ten zapach w tym miesiącu sięgałam najchętniej. Piękny, zwiewny, oczywiście w klimacie charakterystycznym dla marki. Jestem mu wierna od lat i mimo, że ciągle nowe pozycje trafiają do szafy, to moja miłość do niego jest stała. 




Olejek do włosów Biolove, genialny! Pobił Sesę, olej kokosowy i wiele innych, które stosowałam. To mieszanka różnego rodzaju olejów, dzięki czemu mam wrażenie, że działanie jest silniejsze, a włosy bardziej odporne na wszystkie uszkodzenia. I mam na to potwierdzenie. W tym miesiącu poddałam się trychologicznemu badanie skóry głowy i pani doktor, która je robiła była zaskoczona, że przy moim jasnym blondzie i tym ile włosów wypadło, są tak zdrowe. 




Peeling do ciała Evree Super Slim, zdetronizował wszystkie inne kosmetyki (chociaż w tej kategorii wybrać ulubieńca było ciężko). Może być stosowany na sucho i na mokro, nie podrażnia, natłuszcza i odżywia, a do tego pięknie pachnie. U mnie sezon na samoopalacze w pełni, a z nim nie mam obaw oto, że gdzieś mogą być plamy. 



Jeśli chodzi o pielęgnację twarzy, to maj był miesiącem peelingu enzymatycznego Sylveco. Autentycznie go pokochałam i przyznam, że robi ogromną konkurencję dla uwielbianego przeze mnie od lat Sampara. Świetnie rozpuszcza martwy naskórek, a przy okazji pozwala na przyjemny relaks podczas kilkuminutowego masażu twarzy. 




Podczas makijażu najchętniej sięgałam po koralową pomadkę Color Bomb! od Too Faced. Uwielbiam ją i to ile komplementów za nią zbieram. Jest świetnie napigmentowana, ma przyjemną konsystencję i lekko powiększa usta. 






Żel micelarny z serii Oil Infusion, Błagam! Przyzwyczajona do Biodermy i Garniera nie wiem po co zaczęłam szukać czegoś nowego. Ten żel, żeby zmyć makijaż musi być zastosowany pierdyliard razy. Polubiłaś za jednym dotknięciem zmywać to co masz na buzi? Odzwyczaj się. Z tym micelem będziesz sobie trzeć, szorować, a i tak nie domyjesz tego co chcesz. Więc co zrobisz? Wyrzucisz. Ja przynajmniej lepszego zastosowania dla niego nie znalazłam.





Colossal Kajal 12h Extra Black, Chciałam sprawdzić, czy naprawdę muszę wydawać więcej niż 50 zł na kredkę do oczu, żeby być zadowolona. Tak, muszę. Nie chcę po godzinie wyglądać jak panda, nie chce przypadkowo patrząc w lusterko zobaczyć czarnej kreski w innym miejscu niż to, w którym się malowałam. Nie chcę łzawiących, zaczerwienionych oczu. Nie chcę tej kredki, naprawdę jest straszna i tu nie powinno być sloganu reklamowego o 12 godzinach. Jestem w stanie potwierdzić co najwyżej 12 minut. 



26 maja to był mój trzeci dzień mamy i pierwszy, w którym tak naprawdę zrozumiałam ile mam szczęścia mogąc być kimś ważnym w życiu mojego małego urwisa. Zrozumiałam, bo z tyłu głowy już zawsze będę miała to, że w zasadzie mogłoby mnie tu nie być. I śmiać mi się trochę chce jak  popatrzę na te prezenty, które inne mamy czasem chcą mieć z okazji swojego dnia. Wiesz co jest najlepszym prezentem? To, że możesz wziąć swoje dziecko na ręce i wynieść ze sklepu, gdy za którymś razem nie zrozumie, że nie kupicie tego lizaka. To, że gdy właśnie umyłaś okna jego małe czekoladowe rączki jakimś cudem się tam odbiją. I jeszcze to, że gdy właśnie wydałaś grubą kasę na remont, ten maluch bierze Twój czerwony lakier do paznokci, rozbija o Twoją idealnie białą ścianę i z pełną satysfakcją krzyczy "mama, pać, to red". Bo jeśli masz szansę przeżywać w swoim życiu te wszystkie chwile, to uwierz mi, masz się z czego cieszyć. I płaczę sobie właśnie gdy kończę to pisać, ale ze szczęścia, bo mam go w życiu bardzo dużo. Ty też, tylko je zobacz. 



To był mój maj w liczbach. Pozytywnie nastawiona wkraczam w czerwiec, który da mi odpowiedź na to, co z tą dwójką obcych w głowie. A jak Tobie minął miesiąc?

1 komentarz :

Marta Kosmetycznie pisze...

Dobre nastawienie to podstawa, też staram się cieszyć z tego co mam choć ostatnio mam spadek formy i trochę zmęczenie mnie dopadło ale już prawie czerwiec mój miesiąc więc musi być ok 😜

Copyright © 2014 Kosmetyczka Pełna Cudów

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi