piątek, 9 czerwca 2017

Odkrywamy Tajemnice: Filtry chemiczne, mineralne, mieszane - co wybrać, aby skutecznie chronić się przed słońcem?

Filtry to moje małe uzależnienie. Od lat bez względu na to czy jest lato czy zima, nie wychodzę bez nich z domu. Nie jest do końca tak, że dzieje się to bez przyczyny, swoje powody mam. Mimo, że nigdy o nich nie pisałam, to musisz wiedzieć, że wiele lat temu byłam dość poważnie poparzona (III stopień). Aby dojść do siebie spędziłam sporo czasu w szpitalu i jeszcze więcej w domu. I tylko świadoma opieka lekarzy oraz opór mojej Mamy sprawiły, że w tej chwili poza kilkoma przebarwieniami na ciele, nie mam najmniejszego śladu po tym, co się wtedy stało. 

Od ponad 10 lat z ochroną przeciwsłoneczną nie rozstaję się na krok. Krem, kapelusz, okulary - latem i wiosną to podstawa mojego przebywania na zewnątrz. Ze względu na to, że filtrów na rynku jest bardzo dużo, nie zawsze też z pewnością wiesz jak rozróżnić mineralne od chemicznych i jakie zabezpieczenie będzie dla Ciebie najlepsze , przygotowałam przygotowałam małą ściągę, która mam nadzieję, pomoże wybrać Ci coś dla siebie.

Filtry chemiczne czyli cały szereg substancji, które tworzą na skórze warstwę chroniącą przed promieniowaniem, pochłaniają szkodliwe promienie. Do ich plusów można z pewnością zaliczyć brak bielenia skóry oraz lekką, szybko wchłaniającą się konsystencję. Ten rodzaj filtrów może uczulić i podrażnić skórę. Często są przyczyną powstawania trądziku. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że filtry chemiczne są mniej stabilne na słońcu i pod wpływem promieniowania zaczynają wydzielać ciepło. Jeśli stosujesz ochronę, która opiera się jedynie na filtrach chemicznych, dla pełnego bezpieczeństwa powinnaś nakładać ją na skórę nawet co dwie godziny. 





Filtry mineralne działają na zasadzie tworzenia warstwy, która odbija promienie słoneczne od skóry. Są preparatami dobrze tolerowanymi w przypadku cery podrażnionej i alergików. Są stabilne. Niestety, mogą bardzo mocno bielić skórę i pozostawiać na niej mało przyjemną, tłustą warstwę. W ich przypadku należy też zwrócić uwagę na słabszą ochronę przed promieniowaniem UVA. 




Filtry mieszane są połączeniem ochrony chemicznej i mineralnej. To mój ulubiony rodzaj filtrów ponieważ zabezpiecza na dwa sposoby. Jeśli promienie UV nie zostaną w całości odbite przez filtr mineralny, wtedy dodatkowo ratuje mnie tak jakby drugi etap, czyli filtr chemiczny, który pochłania wroga. 




Bez względu na to, jaki rodzaj filtrów wybierzesz, pamiętaj, że jest to kosmetyk, którego w żadnym wypadku nie można oszczędzać i jedynie duża ilość daje Ci skuteczną ochronę. Co to oznacza? Na twarz powinnaś nałożyć mniej więcej łyżeczkę od herbaty. To samo z rękoma. Na nogi, plecy, dekolt i brzuch około 1,5 łyżeczki. Dlatego jeśli chcesz lub musisz stosować filtry na co dzień, warto poświęcić na poszukiwania więcej czasu. Twój komfort w tym wypadku będzie miał ogromne znaczenie. 

Kolejna kwestia to filtry stosowane na co dzień, a makijaż. To jest temat wokół którego narosło wiele mitów, łącznie z tym, że często słyszę, że aby ochrona była skuteczna, na filtr nie powinno nakładać się makijażu. Absolutnie się z tym nie zgadzam i doświadczenie, którego nabrałam przez lata nakładania najróżniejszych filtrów pozwala mi śmiało napisać, że można się spokojnie malować. Jedyne czego musisz unikać to Butyl Methoxydibenzolmethane bo ten destabilizuje się pod wpływem miki, talku i tlenku cynku, które zazwyczaj są zawarte w kolorówce. Makijaż na kremie, w którym jest zawarty często też z jakiegoś powodu się warzy. 

Dla mnie kluczem do sukcesu jest stosowania różnych filtrów. Są oczywiście takie, które lubię mniej i takie do których często chętnie wracam. Są takie, które nakładam na twarz i takie, które stosuję na ciało. W filtrowaniu jest też druga strona medalu, czyli ich bezpieczeństwo i to czy wpływają na zdrowie. Ten temat również rozwinę na blogu. Pamiętaj również o tym, że filtry nie ochronią Cię przed rakiem skóry! Jest to absurd, który często powtarzany zakorzenił się w ludzkiej podświadomości i kolejne pokolenia wyrastają w tym przekonaniu. Nie będę teraz rozwijać tematu, ale obiecuję, że do niego wrócę i powiem Ci, jak to jest z tym czerniakiem.

Skąd wiem, że używanie filtrów faktycznie działa? Często słyszę to pytanie jak ktoś widzi w jakich wysokościach i ilościach je stosuję. Dla mnie to jasne - skoro przeszłam tak poważne poparzenie a na ciele mam tylko kilka drobnych przebarwień, które zostały zaraz po nim to tylko i wyłącznie dobra ochrona przeciwsłoneczna mi to zapewniła. Jak się domyślasz od tamtego czasu regularnie kontroluję pieprzyki i stan skóry - wiem, że jest zdrowa i nie dzieje się nic co mogłoby mnie niepokoić. Uważam, że to zasługa filtrowania, gdybym to odpuściła prawdopodobnie przebarwień w tej chwili miałabym bardzo dużo łącznie z twarzą, a tą udało mi się w całości uchronić. Proszę, możesz zobaczyć zdjęcia bez makijażu, idealnej skóry nie mam, ale przebarwień też nie :) 



A Ty? Jak chronisz się przed słońcem?



Brak komentarzy :

Copyright © 2014 Kosmetyczka Pełna Cudów

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi