Nefretete była żoną egipskiego faraona. Regularnie zażywała kąpieli w mleku i miodzie, aby zachować na dłużej urodę. Imię Nefretete oznacza "nadeszła piękna kobieta".
Tak jak w przypadku wspomnianego przeze mnie wcześniej żelu w składzie znajdziemy owoc granatu, kwiat niebieskiego lotosu i malachit. Dodatkowo naszą skórę rozpieszczać będzie masło Shea, olej jojoba i olej ze słonecznika.
Mleczko dzięki swojej konsystencji swietnie sprawdza sie przy porannych szybkich prysznicach. Naprawde szybko sie wchłania nie zostawiając przy okazji tłustej powłoki na skórze, wiec szybciutko można sie ubrać. Dodatkowo jego właściwości nawilżające sa na naprawdę wysokim poziomie i ciało jest gładkie, miękkie i dobrze wypielęgnowane przez wiele godzin.
Jedyne co mi nie odpowiada do konca to zapach. Trochę inaczej sobie ten miód wyobrażałam szczerze mówiąc. Ta wersja jest taka jakby wytrawna i naprawde intensywna przez co mnie często po prostu meczy i nie zawsze mam ochotę na użycie tego mleczka.
Biorąc pod uwagę właściwości pielegnacyjne, po mleczka Kings&Queens z pewnością jeszcze sięgnę. Muszę tylko znaleźć mniej władczy zapach, który nie zdominuje mi perfum swoją intensywnością ;)
Lubinie zapach miodu w kosmetykach?