Eksperci firmy poświęcili 10 lat pracy, aby stworzyć ten podkład. Zastosowane w nim rewolucyjne technologie pozwoliły również na zgłoszenie aż 7 patentów międzynarodowych. Zastosowana w podkładzie technologia AURA-INSIDE™ definiuje i odtwarza istotę naturalnego, wewnętrznego światła, które sprawia, że każda skóra emanuje zdrowym blaskiem.Wiem, że nie każdego to kręci, ale ja lubię te wszystkie wzmianki, o technologicznych patentach w kosmetykach, tłumaczy mi to czasem ich cenę :)
Zadanie podkładu jest niby proste - ma rozświetlać i co by nie pisać sporo tego typu produktów na rynku można znaleźć. Jednak Teint Miracle bije na głowę wszystkie znane mi podkłady rozświetlające. Przede wszystkim, skóra twarzy nie jest po nim świecąca czy tłusta. Podkład pozostawia matowy efekt z subtelnym efektem rozświetlenia - to z całą pewnością jest właśnie ten efekt wydobycia wewnętrznego blasku naszej skóry.
W noszeniu podkład jest bardzo komfortowy, skóra jest dzięki niemu nawilżona do 12 godzin i nawet w klimatyzowanych pomieszczeniach nie odczuwam efektu ściągnięcia. Kosmetyk nie wchodzi w załamania, nie ściera się, nie ciemnieje i nie podkreśla suchych skórek.
Kolor, który możecie u mnie zobaczyć Beige Porcelaine - czysty beż bez różowych tonów. O ile dobrze się orientuję to jest to najjaśniejszy kolor ze wszystkich u nas dostępnych. Niestety, raczej nie będzie odpowiedni dla osób z naprawdę jasną karnacją.
Znacie Teint Miracle? A może miałyście okazję uzywać jego wersji w kompakcie?
21 komentarzy :
Moja koleżanka go sobie bardzo chwali, ale dla mojej skóry on się niestety nie nadaje.
Nie miałam okazji go testować :)
ale wydaje sie być interesujacy :)
Miałam kiedyś podkład Lancome, jakiś Teint własnie, nie wiem czy nie ten, ale łapki sobie uciąć nie dam. Pamiętam tylko, że był swietny, delikatny i lekki :)
Warto je wypróbować przy najbliższej okazji ;)
Tych Teint'ów Lancome trochę ma wiec cieżko trafić ;) Chociaż jeśli to ten to zachwyty rozumiem, bo jest naprawdę rewelacyjny ;)
Nigdy nie miałam okazji go testować ale wydaje się być fajny :)
Miałam kiedyś próbkę, taką większą w buteleczce, jakby mały tester ale nie podszedł mi :/
Nie miałam ale wygląda zachęcająco ;)
Miałam próbkę zarówno Twojego koloru, jak i najjaśniejszego 005, niestety ta 005 wpada w różowe tony, a mi bardziej pasują podkłady wpadające jednak w żółć, albo w beż. Z kolei 01 był dla mnie nieco za ciemny, także ostatecznie tylko je przetestowałam, ale nie kupiłam pełnego wymiaru, bo nie te kolory...
Ja bardzo lubię Teint Idole Ultra 24h. Tego podkładu nie znam, ale brzmi zachęcająco. Jak będę miała możliwość to wezmę próbkę w perfumerii i go przetestuję :))
Nie miałam, dodam, że "jeszcze" :) Bo podoba mi się efekt, który ma dawać zgodnie z tym co napisałaś. Mat, ale nie mat, rozświetlenie, ale nie świecenie - dla mnie byłoby super :)
Z pewnością warto poprosić chociaż o próbkę;) u mnie przy mieszanej cerze naprawdę fajnie sie sprawdza.
A co było nie tak?
No to Kochana, szybciutko trzeba to nadrobić ;)
Czyli jednak jest jeszcze jaśniejszy kolor od tego, który ja mam;) Nawet o tym nie wiedziałam;) Właśnie tak coś mi sie wydawało, że ten mój kolor przy naprawdę jasnych karnacjach nie będzie dobrym wyborem. Mam nadzieje, że chociaż wrażenia z testów były pozytywne ;)
Idola kiedyś miałam i też mi sie bardzo fajnie z nim współpracowało ;) Bierz koniecznie bo warto ;)
To koniecznie go przetestuj przy okazji wizyty w perfumerii ;) Nyslę, że skoro spodobał Ci się Bejbik od Diora to i w tym wypadku będziesz na "tak" ;)
Super, że chociaż koleżanka jest zadowolona ;)
Dużo dobrego o nim słyszałam i długo miałam ochotę wypróbować. Ostatnio jednak przerzuciłam się na kremy BB i chyba na razie z nimi zostanę.
Ja na co dzień też stosuję BB, a teraz gdy jest lato i uskuteczniam opalanie z tubki to nawet tylko puder;) Ale ja lubię miec kilka takich mazideł do twarzy, żeby je dostosować do aktualnych potrzeb mojej twarzy.
Prześlij komentarz