poniedziałek, 29 września 2014

Givenchy Hydra Sparkling Night

Bardzo polubiłam się z kosmetykami, które mają formę nocnej maseczki, wiec gdy jakiś czas temu wpadłam na Hydra Sparkling Night, który jest połączeniem kremu i maski, długo się nie zastanawiałam.



Producent obiecuje nam kosmetyk, który będzie radził sobie z problemami tak zwanych, krótkich nocy:
"Hydra Sparkling maska/krem na krótkie noce to skoncentrowany eliksir, który aktywuje odbudowę i regenerację skóry podczas snu, gwarantując wypoczętej skórze niezwykły blask po przebudzeniu. Sekretem formuły jest Sparkling Water Complex®, którego podwójna technologia* wiąże wodę w skórze i aktywuje produkcję energii w komórkach, przywracając skórze promienny blask. Reaquanox (wyciąg z prosa) wzmacnia wodoszczelność naskórka, zapobiegając odparowywaniu wody ze skóry. Crealight o silnym działaniu detoksykującym i antyrodnikowym, skutecznie neutralizuje wolne rodniki i toksyny, eliminując zmęczenie i dodając skórze blasku. Rezultat? Wypoczęta cera i świeży, promienny wygląd."


Z ogromnymi nadziejami zaczęłam stosowanie tego kremu i teraz, po wielu wspólnie spędzonych nocach jestem w stanie stwierdzić, że naprawdę dobrze nawilża i przyjemnie jest spojrzeć w lusterko po przebudzeniu. Cera rano jest promienna i pełna blasku, nawet jeśli nie udało mi się przespać 8 godzin.




Hydra Sparkling Night stosuję co noc, bardziej w formie kremu niż maseczki ponieważ nakładam go cieńszą warstwą. Kosmetyk ma żelową konsystenję dzięki czemu szybko sie wchłania i jest tylko lekko wyczuwalny na twarzy. Mi to nie przeszkadza, ale jeśli ktoś szuka na noc  pielęgnacji, która wchłania się w 100% to nie do końca będzie zadowolony. Zapach jest bardzo świeży i taki  czysty, ja bardzo lubię czuć go chwilę po nałożeniu.

Moim zdaniem jest to dobra, nawilżająca pielęgnacja. Z pewnością nie poradzi sobie z bardziej wymagająca cera czy konkretnymi problemami, ale nie to producent obiecuje;) Moim zdaniem nawet jeśli nie co stosowania codziennie, warto rozważyć zakup jako maseczkę do stosowania np. raz w tygodniu.



A jakie są Wasze ulubione nocne maseczki? ;)

24 komentarze :

Black Raspberry pisze...

Brzmi interesująco :) Ja obecnie zachwycam się serum Kiehl's, a z maseczek bardzo lubię Moisture Surge Overnight Mask od Clinique :)

Ania pisze...

Raczej nie używam takich nocnych maseczek, ale mam w zapasach jedną z Origins. Czeka sobie na trudne zimowe warunki :)

Justyna Wiśniewska pisze...

Na razie jest w strefie marzeń ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Mówisz o tym nocnym serum? Jeśli tak to wiem czemu, bo miałam okazje poużywać go trochę dzięki próbom, które dostałam podczas wizyty w ich sklepie i chyba będzie z tego miłość :D

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Nigdy nie miałam nic z tej firmy, wiec będę wypatrywać recenzji ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Marzenia czasem spełniają się z zaskoczenia ;)

Black Raspberry pisze...

Tak, właśnie o tym :)

Esy Floresy Fantasmagorie pisze...

Problem krótkich nocy - noo urocze określenie :)))
Miałam kiedyś miniaturkę tej maski i choć była to wersja mini, to pamiętam, że byłam pod jej wrażeniem :) Obecnie stosuję nawilżająco - odżywczą maseczkę TSSS - jest świetna :)

Patrycja Pieguska pisze...

na noc nie stosuj maseczek.. a jedną taką, którą używam jako krem, a w sumie bazę pod makijaż to jest ta z clarinsa:)

pozdrawiam ciepło
:)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

To pewnie tą taką bankietówke?;) mam ochotę ja kupic ostatnio ;)

Patrycja Pieguska pisze...

a nie wiem - beauty flash balm...

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Tak, to ta ;) kiedyś ja miałam, pózniej o niej zapomniałam i od pewnego czasu znów chcę ;)

Monika P. pisze...

Nigdy wcześniej nie słyszałam o maseczce, którą nakłąda się na noc. Myślę, że to fajny pomysł i chętnie bym ją wypróbowała :)

Monika D pisze...

o coś dla mnie, stanowczo za mało śpię i taka maseczka-krem na pewno spodobałaby mi się, muszę ją wpisać do swojej listy "must have"

kosmetyczkapelnacudow pisze...

U mnie takie maseczki świetnie się sprawdzają, tak wiec polecam, bo cera jest ładnie odżywiona rano ;) pisałam tu Kuedys też o nocnej maseczce Sampar, która jest równie dobra ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Koniecznie ją w takim razie przetestuj ;) ja te nocne maseczki bardzo cenie, a gdy skończę ta, sięgnę chyba po nocną maskę Clinique, chyba , że jeszcze coś innego mi w ręce wpadnie ;)

My strawberry fields pisze...

Uwielbiam wszelkiego rodzaju maseczki nawilżające zostawiane na noc. Ostatnio moim odkryciem jest Origins Drink-up Intensive. Skóra po nocy jest niezwykle nawilżona i odprężona, jestem od niej praktycznie uzależniona :)

Ewelina pisze...

Jakie ma ładne opakowanie:) chętnie bym
Spróbowała

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Nie znam tej marki zupełnie, ale zaraz z cała pewnością sprawdzę co to za cudo i gdzie można ją kupić ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Naprawde warto ;) a opakowanie faktycznie przyciąga wzrok ;)

inesbeauty pisze...

Uwielbiam tą linię :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Ja mam ochotę na więcej ;) Pamietam, że Ty byłaś zadowolona z kremu pod oczy ;)

Aleksandra S pisze...

Nigdy nie stosowałam takich masko-kremów. Kiedyś trzeba to zmienić ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Ja bardzo taką formę lubię ;) warto miec taka nawet zamiast zwykłej nawilżającej bo po całej nocy buźka jest w świetnej kondycji ;)

Copyright © 2014 Kosmetyczka Pełna Cudów

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi