Jesień i zima zawsze sprawiają, że skóra staje się bardziej wymagająca. Wiatr, mróz, grube warstwy ubrań, przez które często nie przepływa powietrze, a to wszystko ukoronowane ciepłem przyjemnych, ale i szkodliwych kaloryferów. No i kto w tej jesienno-zimowej aurze nie marzy o gorącej kąpieli lub prysznicu? Każdy marzy i wszyscy wiedzą, że wylegiwanie się w gorącej wodzie poza relaksem przynosi nam tez często dodatkowe podrażnienie i przesuszenie skóry.
I tutaj wlasnie, z pomocą przychodzi olejek pod prysznic marki Eucerin. Kosmetyk przeznaczony jest do wrażliwej, przesuszonej skóry, która wymaga wyjątkowo delikatnej pielęgnacji. Ma chronić przed przesuszeniem i pielęgnować już podczas oczyszczania.
U mnie ten czyścik sprawdza się naprawdę dobrze - jak większość olejków. Od razu Wam napiszę, że nie widzę specjalnej różnicy miedzy nim, a tym od Nivea. Mam jedynie wrażenie, że Eucerin jest wydajniejszy i jakby mniej upierdliwy jeśli chodzi o tluszczenie wanny. Zapach mimo, że praktycznie identyczny to jednak jakoś łatwiejszy dla nosa. Ale to już bardzo subiektywna opinia, ja po prostu nie przepadam za tym jak te olejki pachną. Na plus za to z cała pewnością zasługuje brak wysuszenia i ściągnięcia po kąpieli. Ciało jest dobrze oczyszczone i przygotowane do dalszej pielęgnacji.
No i jeszcze słowem zakończenia, nie oczekujmy od olejków myjących, że zastąpią balsamy, czy natłuszczą nasze ciało - to nie jest ich przeznaczenie. Piszę to, bo często spotykam się z opinią, że olejki do mycia to ściema, bo skóra nie jest natłuszczona. A która z nas chciałaby ryzykować przewrotki pod prysznicem?;)
Lubicie taką formę kosmetyków do oczyszczania ciała?
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
23 komentarze :
Mam w zapasie olejek Balea, ciekawe jak się sprawdzi;) a wczoraj kupiłam krem do rąk Eucerin, musi jeszcze poczekać, ale jestem dobrej myśli;)
Żałuję wlasnie, że podczas wizyty w DM nie kupiłam tego olejku, sama jestem go bardzo ciekawa. A kremik jaki?;)
Miałam kiedyś olejek z Bielendy ale strasznie mnie skóra po nim swędziała ;/
Wstyd się przyznać, ale nie miałam pojęcia, że Burkenda ma olejki pod prysznic. Szkoda, że się u Ciebie nie sprawdził ;(
Może następnym razem:) a krem taki http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=43056
Ciekawy gadżet, ale mnie nie przekonuje :) No i to mycie wanny....brr :D
Po nim na całe szczęście przy tym myciu nie trzeba sie jakoś bardzo mocno namęczyć, choć wiadomo troszkę zostaje ;)
Kremów do rak nigdy za wiele, zainteresowałas mnie nim ;)
Uwielbiam ten produkt ! nie wiem ile flaszek zużyłam i zawsze chętnie do niego wracam:)
Coś mi tak właśnie w głowie światło, że Ty go lubisz ;)
bardzo lubię olejki, tego nie miałam, ale jak skończę swój z Isany to chętnie sięgnę po ten :)
Nigdy jeszcze nie używałam olejków pod prysznic ale kiedyś z pewnością spróbuję :)
Nie miałam jeszcze olejku do kąpieli, za Twoją sprawą dowiedziałam się o ich istnieniu:)
nigdy nie miałam olejku pod prysznic, ale chyba sobie sprawię takie cudo na zimę :)
Mój faworyt, u nas w domu schodzi hektolotrami:) Moja skóra ma tendencej dopodrażnień, przesuszeń i podobnych histerii, a to jest coś co nie tylko myje ale uspokaja ją i balansuje- ja akurat po nim naprawdę nie muszę sięgać po balsam:) i nie chodzi o to, ze natłuszcza, bo nie robi tego, ale po prostu pomaga skórze odzyskać naturalną równowagę. Olek z Nivea też gdzieś kiedyś próbowałam, ale był słaby- skóra była po nim wysuszona jakby miała zaraz zacząć pękać- straszne uczucie, ale niestety mam tak po wielu myjadach... Eucerin rządzi!!!
A ten z Isany dobrze się u Ciebie sprawdza? ;) Nie znam go, a z bardzo skrajnymi opiniami się spotykam.
Warto ;) ja już patrzyłam kilka kolejnych do przetestowania ;)
Cieszę się bardzo ;) Mam nadzieję, że gdy już jakiś trafi w Twoje ręce to będziesz zadowolona ;) Na ten warto polować w Super-Pharm bo czesto mają atrakcyjne promocje i można go kupic za małą kasę:)
Myśle, że zimą sprawdzi się idealnie ;)
Widzę, że naprawdę jesteś jego fanką ;D on chyba właśnie na takich wymagających skórach najlepiej pokazuje swoje właściwości. U mnie jest to raczej kwestia ciekawości niż konkretnej potrzeby bo przesuszenia czy podrażnienia występują u mnie od czasu do czasu i na pewno nie mam do nich specjalnych tendencji. Za to rozciągającej sie skórze na brzuchu i piersiach naprawde pomaga. Do końca ciąży na pewno go będę miała pod ręką ;)
Warto na niego zapolować ;) Szczególnie podczas promocji Super Pharm;)
Ten też bardzo delikatnie się pieni i robi się mleczny. Temu L'Occitane sie dziś poprzegladac bo akurat będę obok ich sklepu ;)
No to może to podobna bajka jest :D
Prześlij komentarz