poniedziałek, 2 lutego 2015

Styczniowe Nowości

Styczeń za nami. Nawet nie zauważyłam jak szybko zleciał ten miesiąc. Czas się podsumować i zrobić mały rachunek zysków i strat :)

Przede wszystkim najważniejszymi zakupami kosmetycznymi w tym miesiącu były te, które zaraz będą wykorzystywane do pielęgnacji Maluszka. Zdecydowałam się na ofertę Pat&Rub, czy mój Synek będzie zadowolony z wyborów mamy zobaczymy. Wiem jedno, krem do buźki i oliwkę z całą pewnością będę mu od czasu do czasu podbierać :)



Pod względem pielęgnacji zakupy dla siebie zrobiłam przede wszystkim w aptece.


W tym miesiącu uzupełniłam delikatnie zapasy kolorówki. Udało mi się, zaopatrzyć w produkty firmy Illamasqua <3

No i cóż, jako, że moja pachnąca obsesja ma się bardzo dobrze, perfum nie zabrakło :)




Podsumowując jestem z siebie bardzo dumna, bo mimo wszystko stwierdzam, że nie kupiłam nic nie potrzebnego :)

A jak Wasze styczniowe łupy? Wygrał rozsądek czy chęć posiadania?

65 komentarzy :

Sweet Chilli pisze...

Super produkty, jestem ciekawa co kupiłaś z Illamasqua;D

Ania pisze...

U mnie też bardzo rozsądnie :) Czekam na bliższą prezentację kolorówki :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Po cichutku zdradzę, że są to 4 pomadki, lakier do ust, korektor i tusz do rzęs :) Postaram się Wam wszystko pokazać jeszcze przed porodem, bo później chwilowo czasu na makijaż będzie mniej :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Obiecuję, że wszystko pojawi się jeszcze przed 25/02 :)

rzetelne-recenzje.blogspot.com pisze...

Zaciekawiły mnie kosmetyki dla maluszka :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Akurat przy tych dzidziusiowych kosmetykach zależało mi bardzo na tym by były jak najbardziej naturalne. Sama maniaczką eko nie jestem, ale taka delikatna skóra małych dzieci moim zdaniem nie powinna być poddawana na działanie tych wszystkich dziwnych rzeczy, które często można znaleźć wśród popularnych dziecięcych kosmetyków. Zresztą, w tych aptecznych też często było sporo związków zapachowych, które akurat w takiej pielęgnacji wydają mi się zbędne :) Dzidziuś sam z siebie pięknie pachnie :)

Infinity Blog pisze...

Piękne zakupy :) Kiedy synek przyjdzie na świat?

Kosmetykoholizm pisze...

Kosmetyki Pat&Rub dla dzieci uwielbiamy z JUniorkiem!

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Tak mi się właśnie kojarzyło, że widziałam je między innymi u Ciebie. Mam nadzieję, że mój Mały też będzie zadowolony :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

To bardzo gratuluję :* Zleci szybciutko, my nawet wczoraj rozmawialiśmy o tym, że początkowo ta świadomość, że zaraz będziemy we trójkę była jakaś taka jakby odległa, a teraz z dnia na dzień wszystko jest coraz bardziej realne. Łóżeczko czeka, torby do szpitala spakowane, a babcie całe w emocjach :) Też brałam Phenome pod uwagę, pewnie sięgnę po coś od nich w następnej kolejności. Widziałam też, że w ofercie Kiehls'a jest coś dla dzieci, ale z tym akurat się jeszcze nie zapoznałam. Laverę też mi ktoś polecał, chyba nawet u mojej siostry widziałam jakiś krem z tej formy, ale głowy sobie nie dam uciąć :)

Infinity Blog pisze...

To faktycznie już niebawem! :) Ja też czekam na swoje maleństwo, które pojawi się na świecie około 21 lipca, także jeszcze sporo czasu, choć ciąża mija mi dość szybko :) Też zastanawiam się nad kosmetykami dla maluszka. Moja szwagierka używa z kolei Lavery i jest zadowolona. Mnie też po głowie chodzi PAT&RUB albo Phenomé.

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Ma być już z nami 25/02, chyba, że mu się będzie bardziej śpieszyło :) Luty to już taki miesiąc odliczania dni i ogromnego napięcia w oczekiwaniu. Dziwne uczucie, strach przed tym co będzie połączony z euforią :)

Infinity Blog pisze...

Dziękuję i również gratuluję dobrnięcia już prawie do końcówki :* No i oczywiście życzę szczęśliwego rozwiązania!
Te wszystkie dzidziusiowe zakupy i wybory dopiero przed nami, ale już po woli się rozglądam, na razie robię rekonesans w Sieci. Zdradzisz na jakiej marki wózek się zdecydowaliście i czy to 3w1 czy inny? Temat wózka najbardziej zaprząta mi głowę :)

Vena Styl pisze...

Produkty Revalid to Twoja nowośc czy już uzywałaś ?

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Jakieś 2-3 lata temu używałam szamponu i odżywki, teraz do nich wracam i dokupiłam jeszcze intensywna kurację, ale jej nie znam więc tylko po cichu liczę na to, że efekty będą tak dobre jak w przypadku szamponu i odżywki :) Znasz je?

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Dziękuję :)

Jeśli chodzi o wózek to dostajemy go w prezencie od mojej siostry i szczerze mówiąc nie mam pojęcia jakiej jest firmy, aż będę to musiała sprawdzić :) Wiem, że jest to opcja trzy w jednym oraz, że jest leciutki.
Wózek mi też bardzo długo chodził po głowie. Początkowo marzył mi się ten stylizowany na retro, z wielkimi kołami. Jednak ostatecznie doszłam do wniosku, że to ani nie na nasze chodniki, ani tym bardziej do transportowania samochodem. No chyba, że ktoś jeździ na co dzień Camperem :) Wydaje mi się, że najważniejsze aby był lekki i skrętny. Mi też zależało na tym, aby był w miarę ciemny, ze względu na to, że często spacer z dzieckiem będzie się łączył ze spacerem z psem (który mam nadzieję, sztukę chodzenia przy wózku opanuje ):)

Anya pisze...

ja jeszcze nie miałam nic z Revalid :)

Infinity Blog pisze...

Lekki, skrętny i ciemny to i moje priorytety. Widzisz mnie z kolei te wózki retro w ogóle się nie widzą ;) Jest tych wózków całą masa i aż ciężko wybrać coś konkretnego.

Yzma87 pisze...

Bioderma niezastąpiona :-) Kosmetyki Illamasqua mnie kuszą :-)

Monika bloguje pisze...

Ciekawe nowości, znam tylko micel z Biodermy i serduszko Vera Wang (bardzo lubię ten zapach) :)
U mnie w styczniu skromne zakupy, kupiłam tylko podkład, eyeliner i maskę do włosów :)

Linka Karo pisze...

Czekam na posty z Illamasqu! Świetne te Twoje nowości, chociaz większości nie znam ;)

Monika D pisze...

wspaniałe te twoje łupy, ja czekam na "13-stkę" i wtedy poszaleję :)

Vena Styl pisze...

Nie, nigdy ich nie używałam, a tak pytam z ciekawości ;-)

Rudaaa12 pisze...

Wspaniałe nowości :) uwielbiam Biodermę!
obserwuję :)

Karo pisze...

wow! Same wspaniale nowosci <3

Szpinakożerca pisze...

moje już widziałaś :) Illamasqua zazdroszczę :)) marzy się

Luthienn pisze...

Ooo, Illamasqua :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Ja je bardzo lubię, ;) Własnie jestem po pierwszym użyciu tej intensywnej kuracji i już wiem, że będę po nią sięgała z ogromną przyjemnością ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Ja bardzo lubię tą pielęgnacje włosów. Zreszta wracam do tych kosmetyków po latach, wiec to chyba najlepsza rekomendacja ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Oj tak, nie ma to jak ich micel. Najlepszy od lat ;) ja mam ochotę na więcej, ale nie chciałam przecinać rak od razu ;) Moja wizażystka znajoma ma do nich dostęp wiec mam nadzieje jeszcze skorzystać ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Pokażę je szybko, obiecuje ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

No to w takim razie domyślam się, że będziesz sie miała czym chwalić ;) takie wyczekane zakupy zawsze są owocne ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Też dość długo miałam większe zakupy w planach, ale wreszcie są:D chociaż na tym raczej nie poprzestanie ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

A wolisz trzy czy cztery kolka? Bo ja po przetestowania stwierdziłam, że dla mnie przynajmniej lepsze są na czterech. Jakoś stabilniejsza mi się prowadzą;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

To serduszko jest bardzo mało popularne, aż dziwne bo zapach baaaardzo kobiecy ;) też mam nadzieję mieć kiedyś taki spokojny miesiąc ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Dziękuję i bardzo mi miło ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

;) w sumie sama nie jestem pewna z czego jestem najbardziej zadowolona ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Jest tu ;D

Szpinakożerca pisze...

trzeba korzystać póki w miare mobilna jesteś, bo z tego co wyczytałam poniżej to już tuż tuż :))

Infinity Blog pisze...

Zdecydowanie cztery kółka :) Nawet nie ma dyskusji. No nic, jeszcze trochę czasu mam na wybór, więc na pewno na coś się z mężem zdecydujemy.

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Co Ty, ja to już wszystko do domu zamawiam, aż mnie chyba kurierzy i listonosz chcą usunąć z listy tych, do których mają przychodzić :D No ale co zrobię, też wolałabym iść i pomacać na żywo wszystko, ale to już nie ten moment. A i strach trochę co by nie mówić bo w sumie w każdej chwili może się zacząć. Jestem totalnie uzależniona od swojego faceta :D

Infinity Blog pisze...

To na pewno :) Czas strasznie szybko mija i warto się czasem na chwilę zatrzymać i pomyśleć o rzeczach ważnych :) Jutro mam wizytę, już nie mogę się doczekać aby zobaczyć maleństwo na USG :) Może uda się określić płeć! :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Pamiętam jak ja miałam jeszcze tak dużo czasu :) Ale zleciało sama nie wiem kiedy :D

Szpinakożerca pisze...

hyhyhyhy :) w sumie masz rację, bo to 3 tygodnie w sumie :) ewentualnie męża pod pachę można było i pokazywać co :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Trzymam kciuki, żeby dzidziuś współpracował :) Może akurat zechce dać się bliżej poznać. Nasz akurat bardzo dokładnie pokazał nam, że jest chłopcem, ale pamiętam jedną wizytę, na której chyba z 30 minut staraliśmy się zobaczyć buźkę, a on wciąż pokazywał nam kręgosłup :)Od razu wiedziałam, że upór odziedziczył po mamusi :D


Sama czekam od USG do USG bo mnie ciekawość zżera jak on wygląda :) Teraz idziemy w piątek i to chyba będzie już takie ostatnie, chociaż nie jestem do końca pewna. U nas akurat przy USG 3D było tak dokładnie widać, że Mały jest podobny do swojego taty, że nawet nasza ginekolog się śmiała, że ojciec się nie wyprze, wygląda jak mała kopia tatusia :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Ja to czasem mam wrażenie, że i tak zbyt mocno nadwyrężam jego cierpliwość :) Biedny jeździ tylko i cały czas mi coś załatwia. I tak coś czuję, że gdy już urodzę to będzie latał po sklepach ze zdjęciami różnych rzeczy, które ma kupić:D

Infinity Blog pisze...

Oby był grzeczny, oby :) Bo przy USG genetycznym w 12 tygodniu ciagle wypychał się plecami, lekarz się śmiał, że uparciuch niesamowity, no i też wiem, że to po mnie :D Musiałam trochę pochidzić, no i nastapiła zmiana pozycji i wszystko udało się sprawdzić.
Ja wolę nawet USG 3D niż 4D, bo to 4D jest dla mnie mniej wyraźne ;) My jeszcze trochę musimy poczekać, aby maleństwo podrosło, aby takie szczególy dostrzec. No ale czas płynie szybko, więc wszystko przyjdzie raz dwa :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Dobrze, że chodzenie pomogło :) U mnie niestety ani chodzenie, ani kręcenie biodrami nic nie dało. Wiercił się bardzo, ale postanowił, że nam się nie pokarze i już :D


Też mam takie wrażenie, wolę gdy nasza ginekolog robi nam wersję 3D, więcej widzę i łatwiej mi zobaczyć wszystkie szczegóły. Podrośnie szybciutko, u nas to był taki skok z małego kosmity w prawdziwego dzidziusia :) A później to już tylko fajniejsze są te badania. Pamiętam jak się popłakałam, gdy pierwszy raz się uśmiechnął na USG i pokazał nam dziąsła bez zębów :) Zresztą, zdjęcia z USG były najlepszym prezentem świątecznym dla przyszłych babć :)

Sweet Chilli pisze...

:) Ciekawie się zapowiada. Czekam na osobne posty z recenzjami i nie przejmuj się jak się nie wyrobisz przed porodem, Ty i dzieciątko będzie najważniejsze, my możemy poczekać dłużej :) Buziaki

Infinity Blog pisze...

Uuu, to faktycznie uparciuch niezły ;)))

To USG to w ogóle świetny wynalazek! Czekam od wizyty do wizyty, aby zobaczyć maleństwo :) Pierwszy uśmiech dziecka musi być nieziemskim przeżyciem! ;) Ciekawa jestem jak nasz bobasek podrósł... Tęsknię ;)

Ale się rozpisałyśmy! No ale temat ważny i niecodzienny, więc wszystko zrozumiałe ;)

Ania pisze...

Będę cierpliwie czekać :D

Karo pisze...

Psssst .... Pewnie z illamasqua :-)))

Kasia pisze...

Ja mimo trzech nowych pomadek i jednego błyszczyku, styczeń uważam za skromny :) bywało gorzej, że tak powiem ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Czy Ty masz bloga?;) bo nie moge zlokalizować przez Disqus ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Rozumiem to uczucie idealnie ;) Nawet się śmiałam, ze chyba stworzę domowe urządzenie do USG, każda przyszła mama chyba chciałaby miec cos takiego pod ręka ;)

Mam nadzieje, że nikomu to nie będzie przeszkadzało;) Co by nie mowic, to taki stan, że każda kobieta musi się nacieszyć. Zreszta, mija szybko, wiec te wszystkie kopniaki w brzuchu, nawet gdy stają sie bolesne trzeba celebrować ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Myślę, ze zdecydowanie nie musisz miec wyrzutów sumienia ;) a co masz za nowe pomadki?;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Po cichutku przyznam się, że tak ;)

Rudaaa12 pisze...

A mam, mam :)
rudaa12.blogspot.com

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Dziekuje ;*

Karo pisze...

Bingo! Hihi ...

swiaturody pisze...

Same wspaniałości.. ;)

Infinity Blog pisze...

Cieszę się, że się rozumiemy ;) Zbieram się właśnie na wizytę. Zobaczymy co u maleństwa słychać ;) Kopniaków jeszcze nie czuję, ale jeszcze wcześnie, więc na bank się pojawią.

kosmetyczkapelnacudow pisze...

dziękuję :)

Kasia pisze...

Dwa Diory Addict Lipcolor, jedna nudziakowa YSL i jeszcze błyszczyk się przygarnął ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Już wlasnie widziałam i Diorki to ja bym Ci chetnie podkładla ;D

Copyright © 2014 Kosmetyczka Pełna Cudów

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi