Peeling do ust marki Collistar, o którym pisałam Wam jakiś czas temu mocno rozbudził moją potrzebę posiadania tego typu produktów w kosmetyczce. Powiększyłam wiec swoje zbiory zdzieraczy do ust o osławioną w blogosferze pomadkę peelingującą marki Sylveco.

Pomadka Peelingującą przeznaczona jest do pielęgnacji przesuszonych, wrażliwych i spękanych ust. W składzie znajdziemy między innymi olej z wiesiołka dwuletniego, który silnie regeneruje skórę, wosk pszczeli oraz oleje roślinne zapobiegające wysuszeniu i pękaniu. Za złuszczanie odpowiadają zatopione w pomadce drobinki cukru trzcinowego. Ważnym składnikiem peelingu jest betulina, która miedzy innymi łagodzi objawy opryszczki.
Stosowanie pomadki jest łatwe, proste i przyjemne. Pocieramy usta i wlasciwie to już, gotowe ;) Cukier można zlizać, lub pocierać usta, aż do rozpuszczenia. Peeling poprawia ukrwienie ust, dzieki czemu zyskują ładniejszy koloryt, a suche skórki przechodzą w zapomnienie. Natłuszczenie utrzymuje sie jeszcze bardzo długo, wiec ja bardzo lubię stosować ją na noc. Nakładam wtedy grubsza warstwę, a rano mam gładkie, pełne i jędrne usta.
Przyznam szczerze, że bardzo tą peelingującą pomadkę polubiłam i zajmuje u mnie równe miejsce ze wspomnianym wcześniej peelingiem Collistar. No poza ceną, ta tutaj jest zdecydowanie na korzyść Sylveco.
A Wy znacie tą pomadkę? Macie swoje ulubione produkty w ofercie marki Sylveco?