środa, 22 października 2014

Laura Mercier Faux Lash Mascara

Każda z nas chyba marzy  o ofercie spektakularnych, teatralnych rzęs, które jednocześnie będą wyglądały tak, jakby nam je Mama w genach darowała. Niestety nie każda je ma, ja nie mam. Przez to szukam cały czas tuszu, który da mi ten efekt i bez większego zaangażowania z mojej strony ( poza wyjęciem z portfela kilku złotówek) będzie mi go zapewniał dzień w dzień. Szczerze mówiąc byłam wręcz przekonana, że zapewni mi to Laura, ale rzeczywistość okazała sie być mniej różowa.


Tusz według zapewnień producenta ma pogrubiać oraz wydłużać rzęsy, zapewniając teatralny efekt. Dodatkowo Laura Mercier obiecuje odżywienie oraz nabłyszczenie rzęs.




Obietnice brzmią pięknie, niestety jednak ja ani pogrubienia, ani specjalnego wydłużenia nie odnotowałam podczas samodzielnego użycia tuszu. Pisząc samodzielnego, mam na myśli, że nie kładę pod spod Maximizera Diora i na tej podstawie wystawiam opinię. Nie każda z nas używa dodatkowych baz pod tusz, a kupując go oczekujemy, że samodzielnie zapewni efekt, który nam obiecuje producent. Faux Lash Mascara ma w moim osobistym odczuciu dwa plusy. Po pierwsze głęboki czarny kolor, który zawsze jest przeze mnie mocno pożądany, a po drugie ogromna trwałość. Buteleczka, która widzicie została kupiona w sierpniu, a tuszu w niej wciąż pełno i do tego jest świeży. Bije tutaj na głowę mój ulubiony Faux Cills od YSL. Tusz nie osypuje się w ciagu dnia i zmywa dość łatwo.

Nie skreślam kolorówki Laury, chętnie sięgnę po jeszcze kilka rzeczy, które bardziej lub mniej mnie interesują. Faux Lash Mascara być może sprawdzi się u osób z naturalnie długimi rzęsami. U mnie też się sprawdza, ale to nie jego zasługa tylko Maximizera, więc osobiście więcej po niego nie sięgnę. Zresztą zobaczcie same, efekt poniżej to efekt tylko tuszu:

Jakie macie ulubione tusze dające efekt teatralnych rzęs?

44 komentarze :

Ewelina pisze...

Nie jest źle, choć spektakularnie nie jest. Moim ulubionym tuszem jest MAC In Extreme Dimension;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Ten MAC często chwalony jest i chyba sięgnę po niego gdy Laura się skończy. Do tej pory miałam jeden tusz od nich i boję się trochę kolejnych bo nic nigdy mi tak oczu nie podrażniło, łzy jak grochy mi leciały po pomalowaniu :/

Marta Żak pisze...

Ale masz piękne oczyska! *.*
Mnie jakoś tusze LM nie nęcą. W sumie to nawet nie wiedziałam, że ma tusze w ofercie :D ahahha

Marta Żak pisze...

Tylko uważaj na MACa, jest boski, ale potrzeba do niego cierpliwości ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Z cierpliwością to akurat różnie u mnie bywa ;) ale zawsze kogę go potraktować jako wyzwanie :D

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Dziękuję:* ja sie o tych tuszkach trochę przypadkiem dowiedziałam, ale już po inne nie sięgnę. Szminki, pudry itd. interesują mnie nadal, ale tuszu idealnego bedę szukać gdzie indziej ;)

Ewelina pisze...

Mi akurat pasował od pierwszego pomalowania, ale niestety nie każdy jest z niego zadowolony więc może być różnie. Jeszcze jak jeden Cię podrażniał to może być różnie:/ Mi się marzy Dior Iconic Overcurl hmm jak wykończę zapasiki, a może wcześniej;)

My strawberry fields pisze...

Z LM mam ogromna ochotę wypróbować cienie i róże. Do tej pory miałam tylko podkład Silk Creme, który niestety trochę mnie rozczarował. Na mojej suchej skórze wyglądał bardzo nienaturalnie.

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Ten, który mnie podrażnił to Haute&Naughty i z tego co wiem, to chyba nie tylko mnie bo nawet na Wizażu dziewczyny pisały, że je oczy piekły. Z ciekawości go pewnie kupię za jakiś czas, może będzie z tego miłość :D

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Podkladów nie znam, ale u GoN czytałam, że jeden z nich źle się u niej sprawował. Szkoda, że ten Twój też nie okazał się być najlepszy ;(. Róże już w opakowaniach są piękne i też pewnie po nie sięgnę;) jest wśród jej kolorówki tez taki sypki puder z ogromną ilością złotych drobinek i mimo, że nie wiem gdzie bym go użyła to mi się śni po nocach :D

Hexxana pisze...

Mnie się podoba efekt jaki uzyskałaś, ale wiem o czym piszesz. Sama mam marne rzęsy, odżywek nie używam i nie będę, chętniej sięgam po bazy pod maskary ale z biegiem czasu coraz lepiej widzę z jakimi tuszami/szczoteczkami moje rzęsy współpracują. Muszę też dodać, że pomimo kilki ulubieńców z wyższej półki, to chętniej wracam do średniej półki drogeryjnej. U mnie tusz żyje max. 3 miesiące i zalicza kosz, więc stwierdzam że nie ma sensu przepłacać. Trzymam się głównie oferty Max Factora i od czasu do czasu wracam do L'Oreala oraz kilku innych firm. Moim nr 1 stał się Clump Defy.


Kolorówkę LM poznałam dość dobrze, najbardziej podobają mi się cienie oraz pędzle. Rozpoczęłam przygodę z pielęgnacją i chcę więcej.

Justyna Wiśniewska pisze...

Nie moja półka cenowa ale efekt mi się podoba ;D

kosmetyczkapelnacudow pisze...

U mnie tusze ze średniej półki bardzo często powodowały łzawienie i alergie, mimo, że efekt często był naprawdę podobny. Niestety moje oczy są dość kapryśne i nie wiem czy faktycznie droższy tusz ma coś czego nie ma tańszy, czy to efekt placebo, ale przy tych selektywnych w większości nic nie piecze i oczy mi nie łzawią i to jest dla mnie główny punkt, dla którego płace za nie więcej.

Pędzle Laury zostały orzeczenie ostatnio wymacane i kilka chętnie bym u siebie zobaczyła ;) No ale narazie kupiłam sobie kilka sztuk Smashboxa wiec z nowymi zaczekam;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Wiesz, szczerze mówiąc to wlasnie ze względu na tą cenę oczekiwałam od niego więcej;) Tak czy inaczej, cieszę sie, że Ci się podoba ;)

Karo pisze...

Mialam go i niestety nie zachwycil mnie...
tzn. nie byl zly ale nie byl to WOW efekt jaki mam przy innych równiez tanszych tuszach ;D

Ania pisze...

Mi się wydaje, że efekt jest całkiem niezły :)

Marta Ś. pisze...

Mnie Pani Laura już chyba nie skusi, za duży wybór jest na rynku, chyba oszczędzę sobie finansowego ryzyka...

Aleksandra S pisze...

Nigdy nie miałam, ale szczoteczka zachęca do zakupu, lubię takie bardzo ;) Szkoda jednak, że efekt taki sobie ;)

Ewelina pisze...

A to nie wiem, ja jak do tej pory znam tylko ten, o którym wspomniałam:)

Luthienn pisze...

Z LM najbardziej kuszą mnie pudry i jeden podkład :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Jak już wykończę Laurę to go kupie, zobaczymy co z tego wyniknie ;) ale tego, który ja znam z MACa nikomu nie polecam;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

No właśnie u mnie też bez zachwytów, a już z całą pewnością bez efektu sztucznych rzęs. Szukam dalej ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

To bardzo miłe ;) Tylko, że ja nie tego chciałam i czuję się zawiedziona bo myślałam, że to będzie mój zamiennik dla ukochanego YSL, ale niestety dużo mu brakuje ;(

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Pamietam Twoją średnio przyjemną przygodę z jej podkładem :/ ja jeszcze potedtuję, bo nie ma co ukrywać kilka rzeczy mnie kusi;) Zobaczymy co z tego wyniknie ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Ja też takie szczoteczki lubię, najbardziej ze wszystkich na rynku do mnie przemawiają. Tylko ta mimo gabarytów nie daje tego efektu, który daje większość tego typu.

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Za mną z pudrów chodzi ten z rozswietlajacymi drobinkami;) a Ty masz ochotę na te sypkie czy w kompakcie?

Karo pisze...

to prawda...
no szkoda, bo tusz nie byl tani ;D
a mialas Chanel Le Volume De Chanel u mnie dziala cuda ( nawet za czasów bez serum na porost rzes) polecam :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

A tego Chanelka nie miałam, wiec przyjrzę mu sie z całą pewnością ;) Ale najpierw tego MACa polecanego przez dziewczyny sprawdzę, bo ciekawa jestem efektu u siebie.

Vena Styl pisze...

Podoba mi się szczotka, jednak ostatnio stawiam na tanie maskary które tez dają radę ;-)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

A jakich używasz? ;)

Vena Styl pisze...

ostatnio głównie Lash mania z Essence.

Marta Żak pisze...

Myślę, że to dobra decyzja ;)

Marta Żak pisze...

Dla efektu jaki MACzek daje warto się nieco 'poświęcić' ;)

Marta Żak pisze...

Diorek jest boski! Od pierwszego do ostatniego malowania :)

Luthienn pisze...

Jeden sypki, i może jakiś kompakt :)

Karo pisze...

mi z MACowymi tuszami bardzo nie po drodze :( tak jak i Dior...nie zadowolily mnie ;D
jak sprawdzisz to daj znac :) ciekawe jak u Ciebie sie spisze :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Jak kupisz to koniecznie pokaż jak się spisują ;D

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Pokaże go na pewno, ale to pewnie jeszcze trochę czasu minie, zanim Laura się skończy. Tusz to jedyna rzecz wsród wszystkich kosmetykow kolorowych, przy której nigdy nie robię zapasów ;)

krzykla pisze...

Wczoraj popełniłam wpis o Maximizerze Diora ;)
Tej mascary Laury nie próbowałam. Na warsztatach makijażysta polecał Ling Lash i była ok.
Wydaje mi się, że LM ma sporo fajnych produktów. Może niekoniecznie tusze.

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Lecę na wpis bo osobiście Maximizera bardzo lubie i ciekawa jestem Twoich wrażeń ;) ja w kolorówkę jako taką jeszcze nie watpię, to dopiero jedno rozczarowanie ;) i na całe szczęście Diorek podkładowo ratuje Laure i to oko wyglada "jako tako" ;) tego tuszu, o którym piszesz zupełnie nie kojarzę.

krzykla pisze...

Long nie Ling 😁

Luthienn pisze...

Tylko kiedy to nastąpi, haha :D

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Nie ważne, ważne, że za jakiś czas będą Twoje :D

Luthienn pisze...

A oby, oby ;))

Copyright © 2014 Kosmetyczka Pełna Cudów

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi