wtorek, 26 maja 2015

Nowości maja

Zbliża się koniec miesiąca, więc czas przyznać się do grzechów. Staram się zachować minimalizm ( w miarę możliwości ;) ), który bardzo lubię, ale kosmetycznie ciężko mi go osiągnąć. 






Nie byłabym sobą bez perfum. Kupiłam. Kilka butelek ;)





Nowy peeling, skarpetki złuszczające do stóp i tarka - efekt -20% w Douglasie. Na szczęście, wszystko potrzebne. 

Zestaw NIP + FAB kupiłam bo skończyłam zapas żeli 
pod prysznic, a firma od dawna mnie interesowała. 



Skończyły mi się czyściki do twarzy wiec wróciłam po raz kolejny do mydła Clinique. Fluid matujący Clarins 
i tonik Lancome to dla mnie nowość. 

I to już tyle;) A jak Wasze zakupy? 

46 komentarzy :

Esy Floresy Fantasmagorie pisze...

:) Mam takie same stanowisko jeśli chodzi o "minimalizm" hehe :D NIP + FAB są u Daggiego? od wieków ciekawią mnie ich pistacje :D

Ewelina pisze...

Wszyscy się uczepili kosmetycznego minimalizmu, ale jak dla mnie każdy słyszał, nikt nie widział!:D U mnie tych nowości zawsze więcej niż planuję, pewnie pokażę na dniach;) Podobają mi się te pięknie zapakowane perfumy:) co to za zapach?

Magdalen Pasek pisze...

Widzę, że też jesteś perfumomaniaczką! :)

Nottooseriousblog pisze...

Wow ile perfum :D Ja mam 2 flakoniki: Lolite Lempicka i Estee Lauder pure white linen light

Infinity Blog pisze...

U mnie spokojnie, nawet bardzo :) Daj znać jak spiszą się skarpetki złuszczające.

Snow White pisze...

Przyznam sie Kochana, ze nie kojarze zapachow, co to za edycja Angela? ;)

Justyna Wiśniewska pisze...

Te pierwsze perfumy 1881 miałam ;D ( o ile to te :P)

Kasia pisze...

Geomary uwielbiam, wszystkie! :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Ja zestaw NIP+FAB wyrwałam w TK Maxx, ale wydaje mi sie, że Douglasie widziałam jakies ich kosmetyki do twarzy, ale nie jestem na 100% pewna ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Chyba nie da się ukryć ;)
Ty też?;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Na szczescie w miarę rozsądnych ilościach ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Lolitę tą klasyczna? Bardzo ją lubie. Te z Estee dla mnie są trochę zbyt kwiatowe, cieżko mi sie nosi takie zapachy. A co do ilości, to ja mam takie zboczenie :D

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Juz wlasnie jestem w trakcie zluszczania, ale powiem Ci tak na szybko, że mam dość mieszane uczucia. Spodziewałam sie chyba wiecej.

kosmetyczkapelnacudow pisze...

To limitka z 2012 w wersji skórzanej. Mistrzostwo swiata, Angel leżakowal w skórze i trafił do flakonika. Obiecuje, ze wiecej sie tu na jego temat niedługo pojawi ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Są stare jak świat a ja je uwielbiam ;D podobały Ci sie?;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Ja wlasnie kupiłam po raz pierwszy, to winogronowa wersja. No i zapach mnie rozkochal do szaleństwa w tym peelingu, mogłabym siedzieć z nosem wklejonym w opakowanie ;D

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Cos w tym jest ;D te perfumy to L de Lolita Lempicka w wersji czystych perfum. Dokładna nazwa to The Heart-Catcher Lolita Lempicka.

Leśne Runo pisze...

indian summer?dobrze widzę?:)tęsknię za tym zapachem:)

Snow White pisze...

Super, bo jestem bardzo ciekawa :) Ja apropos Angela, myslalam nad ich nowa limitka, ta Sucree ;) ale ostatecznie nie uwiodl mnie ten zapach tak, zeby go kupic ;)

inesbeauty pisze...

Piękne zakupki Kochana :)

Sweet Chilli pisze...

Wow troszeczkę buteleczek perfum przytuliłaś w tym miesiącu hahaha :P Super zakupy!

Simple Outlook pisze...

W tym miesiącu zaszalałam pod względem zakupów :)
Ciekawi mnie ten kosmetyk Clinique, koniecznie daj znać jak się spisze :)

Justyna Wiśniewska pisze...

Oczywiście ;D miałam je będąc w gimnazjum , moja pierwsze 'lepsze' perfumy ;)

Nottooseriousblog pisze...

Tak klasyczne jabłuszko ;)

Iwetto pisze...

Mnie również od dawna interesuje marka Nip Fab, ale jakoś jeszcze się nie złożyło, żeby cokolwiek zamówić. Daj znać czy warto, bo docierały do mnie różne opinie.

Bambi pisze...

Jak dużo zapachów. :D

Karo pisze...

u mnie w maju spore zakupki byly ale zawsze tak :) przynjamniej mam mozliwosc wybrania tego na co mam ochote, prawda? hihi :)))

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Dobrze widzisz:) Udało mi się go upolować na jednym z portali za śmieszne pieniądze w porównaniu z obecnymi cenami i teraz go sobie czczę :) Szkoda, że to taka mała buteleczka, bo bardzo sobie wydzielam przez tą jego nieobecność :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Dziękuję :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Takie małe zboczenie :D

kosmetyczkapelnacudow pisze...

To mydełko jest bardzo dobre, to już kolejne moje opakowanie. Pojawi się też pewnie wreszcie tu jego recenzja :) W takim razie lecę do Ciebie z nadzieją obejrzenia Twoich zakupów :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Szczerze mówiąc chwilowo jestem pomiędzy i muszę dać sobie jeszcze chwile na konkretniejsze wnioski. Bez szału w każdym bądź razie :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

To jedyna rzecz, którą kupuję nałogowo :)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

No pewnie! Mam nadzieję, że już się nimi chwaliłaś i będę mogła je obejrzeć bo muszę po nadrabiać zaległości z tego tygodnia :)

Infinity Blog pisze...

Uuu, to słabo. Ja rok temu zużyłam parę skarpetek Cosmabell Foot Peel i naprawdę świetnie zadziałały. Myślę, że i w tym roku się skuszę, choć pewnie dopiero na jesień :)

Simple Outlook pisze...

U mnie dopiero posty zaczną się pojawiać :)
Aktualnie czekam na szablon :) Dam znać jak już będą :)

Karo pisze...

Wiesz co, na jakimś zdjęciu grupowym pod którymś postem są zakupy z PL a tak to na instagramie wiecej pokazuje zakupki :-D

kosmetyczkapelnacudow pisze...

A ja jestem nie Instagramowa ;) jakoś tak nie potrafię sie tam odnaleźć ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Koniecznie!;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Ja do nich wracam od lat i teściowa i mamę nimi zarazilam ;)

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Ja wlasnie jeszcze nie wąchalam ;( Nie mam kiedy sie wybrać na zakupy siedząc z Małym w domu, a moj B. W Łodzi siedzi juz drugi tydzien i jestem uziemiona. Ale moze w ten weekend mi sie uda gdzieś wybrać, bo jutro mąż wraca ;D

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Niby to moje pierwsze skarpetki wiec tez nie do konca wiedziałam czego sie spodziewać. U mnie dość długo ten proces trwał bo zluszczanie zaczęło sie po ponad tygodniu i to mi sie średnio podoba. Moze następnym razem zdecyduje sie na te, ktore Ty miałaś, ale to juz na jesień, bo teraz głupio bedzie odsłaniać łuszczace sie stopy :D

kosmetyczkapelnacudow pisze...

Muszę sobie sprawić nowe :D

Karo pisze...

ojjjj ..szkoda b o duzo frajdy jest na instagramnie

Justyna Wiśniewska pisze...

Moja mama ich nie lubi ;(

Infinity Blog pisze...

U mnie złuszczanie zaczęło się po jakiś 5-6 dniach i naprawdę cały martwy naskórek zszedł. Została różowiutka skóra jak u bobaska ;) Tak, teraz to nie ma co stosować tych skarpetek. Ja planuję taki zabieg na jesień :)

Copyright © 2014 Kosmetyczka Pełna Cudów

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi