Clochee jest Polską marką kosmetyków, stworzoną przez dwie kobiety, które postanowiły realizować własne marzenia. Filozofia marki opiera się na ochronie środowiska, dzięki czemu nie tylko składniki, z których tworzone są kosmetyki są ekologiczne, ale nawet opakowania tworzone są z tego co zostało poddane recyklingowi. Nawet mi, lekkiej ignorantce jeśli chodzi o bycie "eko" ta wizja całkiem się podoba.
Odmładzająco-Regenerujący Krem na Noc przeznaczony jest do każdego typu skóry, szczególnie starzejącej się. W składzie znajdziemy między innymi olejek arganowy, który odpowiada za ochronę i regenerację naskórka oraz algi Ulva Lactuca w których są witaminy B, C, E, wapń, jod, żelazo, cynk i magnez.
Bardzo polubiłam tą nocną pielęgnacje. Krem, ma bogatą i lekko tłusta konsystencje, dzięki czemu wystarczy odrobina do pokrycia całej twarzy. Mimo to, bardzo szybko się wchłania. Każdego ranka, po przebudzeniu, widziałam jak moja buzia nabiera blasku i zyskuje piękny, zdrowy koloryt. Mam wrażenie, że poprawiła się też struktura mojej skóry, ale to pewnie akurat zasługa całej stosowanej pielęgnacji. U mnie ten krem świetnie spisywał się w duecie z nocnym serum Kiehl's i mimo, że początkowo myślałam, że taka ilość składników może obciążyć cerę, to wspólne działanie tych dwóch kosmetyków przerosło moje oczekiwania. Krem bardzo poprawił też poziom nawilżenia mojej skóry i pozytywnie wpłynął na ewentualne podrażnienia po zabiegach złuszczających.
Naprawdę polubiłam ten krem i mam ogromną ochotę na poznanie reszty asortymentu Clochee. Mam kilka próbek, więc na pewno je wypróbuję w najbliższym czasie i wkrótce z pewnością sięgnę po coś innego.
A Wy znacie Clochee? Jakie Polskie marki zrobiły na Was dobre wrażenie?
22 komentarze :
Co nieco słyszałam o Clochee, aczkolwiek nie miałam przyjemności użytkowania ich produktów, być może z racji tego, że staram się naprawdę ograniczać swoją pielęgnację twarzy do minimum co wyraźnie jej służy :-)
Ograniczasz ilosc używanych produktów? Czyli czego używasz?;) Moja cera chyba nie lubi minimalizmu :D czasem mam wrażenie, ze im wiecej nałoże tym lepiej wyglada ;D chociaż miałam taki etap, ze faktycznie mniej znaczyło wiecej, ale to dość dawno temu było i nie trwało długo ;)
Bardzo ciekawy opis, Twoja opinia mnie bardzo przekonuje, więc z ogromną chęcią kiedyś go kupię.
Nie miałam jeszcze do czynienia z kosmetykami Clochee:)
Kusi mnie ta marka choć jeszcze nic nie miałam, piękne i bardzo szykowne opakowanie :)
Miałam ten krem i bardzo miło go wspominam. Clochee to w ogóle bardzo przyjemna marka ;) Polecam masło migdałowe i peeling truskawkowy do ciała! No i serum, tonik i olejek do demakijażu ;)
Jeszcze jakiś czas temu potrafiłam otworzyć naraz kilka kremów na dzień, kilka na noc, przynajmniej dwa lub trzy peelingi itd. To było niezbyt mądre! Teraz ograniczam się do jednego produktu z danego " gatunku" a reszta czeka grzecznie schowana na swoją kolej. Widzę, że moja cera lepiej reaguje kiedy nie funduje jej huśtawki pielęgnacyjnej :-)
Piąteczka, mam dokładnie ten sam nocny duet :D
Ja się zakochałam w jego zapachu, cudo!
Olejek mam w planach, lubie taki demakijaż wiec mysle, ze bede z niego zadowolona ;) A używasz go tez do demakijażu oczu?
Sporo rzeczy mnie kusi, ale chyba wlasnie olejek do demakizu bedzie nastepny ;) a peeling mocno zdziera?
Fakt, opakowanie mi tez sie bardzo podoba ;) Ładnie sie prezentuje w łazience ;) Ja dopiero zaczynam poznawać Clochee, ale mam ogromna ochotę na wiecej;)
Ja dopiero swoją przygodę z tymi kosmetykami zaczynam, ale chce wiecej ;)
Dziekuje Kochana ;) naprawde polecam. To bardzo dobry krem za rozsądne pieniadze. I działa, a to najważniejsze :)
A jesli o taki minimalizm chodzi to ja tez sie tak staram. Nie lubie uzywac nawet kilku rzeczy w tym samym czasie, bo wtedy nie mam pewności co dobrze działa, a co mi nie pasuje ;)
Nie, z tego co pamiętam, to jest na nim informacja, żeby omijać oczy.
Olejek bardzo dobrze się u mnie sprawdzał :) Peeling jest dość ostry, taki w sam raz powiedziałabym.Nie podrażnia, ale też nie oblepia tłustą mazią.
O marce słyszałam, ale styczności jeszcze nie miałam :)
Bardzo dobry krem, niestety po pewnym czasie już nie pasuje trądzikowej skórze.
Wygląda bardzo ekskluzywnie ale cenowo niestety nie w moim zasięgu. Ja bardzo lubię markę Inglot- mają świetne szminki i nie za wygórowaną cenę :)
Ja jeszcze nie znam. Słyszałam różne opinie wiec najlepiej wypróbować na sobie:) Z polskich marek oczywiście bardzo lubię Organique, choć też bywają produkty średnie niekiedy;) Pat&Rub też lubię choć nie miałam jeszcze wiele.
czytałam już o tej firmie, produkty kojarzę ale jakoś nigdy nie doszło do bliższego kontaktu. Miałam ochote na ich olejek do demakijażu ale ostatecznie skusił mnie ten z Resibo.
Miałam kiedyś krem na dzień tej serii, bardzo go lubiłam, chętnie i ten wypróbuję :)
Prześlij komentarz