Gdy kolorówką Marc'a Jacobs'a pojawiała się w Polsce wywołała spory boom. Ja jeszcze przed tym wydarzeniem weszłam w posiadanie dwóch lakierów. Jednak kolor, który chcę Wam dziś pokazać, jest tak trudny do uchwycenia, że dopiero dziś " w miarę" mi się to udało.
Desire to rubinowa czerwień. Pięknie błyszczy na pozurach, rozprowadza się bez najmniejszych trudności i nie smuży. Do tego ma całkiem dobrą trwałość, około 5 dni, a gdy już zaczyna schodzić to raczej ścierają się końcówki niż coś odpryskuje.
A jak Wam podoba się ten kolor? Miałyście już okazję poznać kolorówkę Mareczka? Może macie już swoich ulubieńców?
41 komentarzy :
Jeszcze nie miałam takiego lakieru typowo z wyższej półki:) Z MJ póki co mam tylko żelową kredkę do powiek. Bardzo ją lubię i chciałabym więcej:) swego czasu chciałam nawet kupić podkład, ale uznałam, że pewnie i tak bym za często nie używała bo nie lubię więc pewnie kupię ten w pudrze;) Chciałabym jeszcze więcej kolorów kredek, może róż i oczywiście balsam do ust. Chociaż przy moim ekspresowym zużyciu balsamów to chyba nie byłoby zbyt opłacalne :P
Uwielbiam czerwień więc i ta bardzo mi się podoba :) A kolorówki Marca nie miałam jeszcze okazji poznać ;)
Dziwna ta buteleczka :p ale tak kolor wygląda jak 'z salonu' ;)
Nie widziałam jeszcze lakieru w takim opakowaniu :) Bardzo fajnie wygląda.
znam tylko pomadkę ale na pewno poszerzę me horyzonty :D
odcień nie dla mnie ale lakiery marca mnie kuszą :D
kocham czerwienie, ale zdecydowanie wolę wśród nich raczej kremowe wykończenia :)
Opakowania Marca są piękne <3 Jeszcze niczego nie próbowałam, ale kusi mnie bronzer :) i konturówki...i pomadki...i lakiery...ehhh...
Mam jeden lakier, który odkupiłam za grosze, ale jeszcze nie używałam ;) Co do innych produktów: i paleta cieni Lolita i pomadka Have we met mnie rozczarowały i wychodzę z założenia, że najładniejsze w tej marce to są opakowania, niestety.
Fajna buteleczka :D
Kolor bardzo w moim guście! :) Lubię czerwienie, róże i korale. Mareczka póki co nie znam, może kiedyś się skuszę na coś :)
Hmm, mnie jakos ta marka nie rajcuje - tzn pewnie cos kiedys kupie, ale tylko jak znajde cos w ich ofercie co mi sie bd w 100% podobalo ;)
A ten lakier ktory masz jest swietny! Piekny odcien czerwieni - zreszta ja najczesciej wlasnie nosze czerwienie na pazurkach ;)
przepiękny kolor ! już robiłam kilka podjeść do lakierów z tej marki ale nie mogłam się zdecydować na kolor :)
Wybór jest ciężki ;) Ja mam ogromną ochotę na coś różowego i jakies ciemniejsze kolory. A miedzy jakimi wybierasz?;)
Wlasnie ja tez czerwień, wiec wybor był bardzo bezpieczny :) w sumie, to u mnie wiecej emocji wywołał Kiehl's czy teraz Origins, ale to pewnie też kwestia tego, że ja bardziej na punkcie pielęgnacji swiruje niż kolorowki. Fakt, że od Marc'a kręcą mnie palety cieni, ale jeszcze nie miałam okazji ich dobrze potestowac.
U mnie czerwień na paznokciach pojawia sie bardzo czesto, wiec nie mogłam na początek wybrać inaczej ;) z Mareczkiem to trochę chyba było tak, że był boom na wejście a potem troche o nim zapomniano;)
To fakt ;) Ogólnie design opakowań tej firmy jest bardzo ładny ;)
Ja cieni jeszcze nie testowalam. Mam jedna pomadkę w mini wersji, ale powiem szczerze, że jeszcze nie miałam okazji jej uzywac. Przez moją fascynację Illamasqua większość rzeczy poszła chwilowo w odstawkę. A z cieniami nie odpowiadała Ci pogmentacja? Czy np sie rolowaly?
Chyba kusi Cię wszystko ;D a opakowania mi też się bardzo podobają. Niby prosty design, a jednak się wyróżniają ;)
Ja z reguły tez, ale ze kremowych mam kilka, to uznałam, ze spróbuję czegoś innego ;)
Nie lubisz czerwieni?;)
Ja pomadkę mam, ale jeszcze nie używałam ;D bede musiała ją wygrzebac ;)
Zdecydowanie wyróżnia się na tle innych ;) Ale i jakość ma bardzo dobrą ;)
Hahaha " jak z salonu" ;D kolor na żywo na pewno zwraca na siebie uwagę, bo jeszcze nigdy tyle osób nie pytalo mnie co mam na paznokciach ;)
U mnie czerwienie na paznokciach pojawiają sę najczęściej ;) a ta przez to lekko metaliczne wykończenie bardzo sie wyróżnia na tle innych, ktore mam ;)
Wiesz, prawde powiedziawszy, to te lakiery z wyższej półki nie różnią się specjalnie od tych ze średniej ;) Jak chcesz to ja bym Ci proponowała na początek lakiery MAC'a, one kosztują 40-50 zł i bedziesz mogła ocenić czy widzisz sens w kupowaniu tych droższych. Ja je kupuje bo moj wrodzony snobizm nie pozwala mi czasem zrobic inaczej :D
Załączam moją recenzję ;)
http://oleosa.blogspot.com/2015/03/lolito-swiato-mego-zycia-pomieniu-mych.html
Dzięki ;) lecę czytać ;)
Ja z nieco droższych miałam tylko OPI i Essie. Z tych jakbym miała kupić to pewnie głownie ze względu na nietypową buteleczkę. Te z Maca mnie jakoś nie pociągają
piękny kolor :)
Jaką to ma pojemność? Buteleczka wydaje się bardzo duża :)
Ja czerwienie noszę niezależnie od okazji i pory roku, więc bardzo mi się podoba ten odcień. Ja mam ochotę na coś z kolorówki od Marca, ale nie jest to jakieś ogromne pragnienie :)
lubię ale jestem fanem takich ciemnych odcieni czerwonego :D
No tak, widac, ze u Ciebie wiecej recenzji pielegnacji ;) O, nie wiem czy wiesz, ale Origins teraz jest stacjonarnie w Warszawie :)
Akurat cieni nie badalam, wczoraj bylam w Sephorze i ogladalam roze :) Calkiem calkiem Ci powiem :)
No to wtedy dokonałaś słusznego wyboru :)
U mnie podobnie :) Lubię czerwienie w różnym wydaniu. Masz swoją ulubioną? Boom był na Mareczka, to prawda. Osobiście nie uległam.
Może jestem jedyna ale nie znam kolorówki Mareczka i co najdziwniejsze nie kusi mnie ona wcale :-) W sumie sama nie wiem czemu, wiesz, że nawet jeszcze nie obejrzałam jego produktów tak dokładniej na spokojnie? Kiedyś nawet zapomniałam, że ta marka jest dostępna! Chyba się starzeję...
Co oczywiście nie zmienia faktu, że kolor lakieru jest przepiękny!
Cudne opakowanie! A kolor bardzo kobiecy i chętnie bym go widziała na swoich paznokciach :)
Baaaardzo! Bo kocham czerwone lakiery i to w każdej postaci <3
Wygląda przepięknie, tez taki chcę :D
Prześlij komentarz